Do prawdziwej tragedii doszło w czwartek 7 sierpnia w podwarszawskich Trzcianach (gm. Jabłonna) w powiecie legionowskim. Służby ratownicze ruszyły do akcji około godz. 16:00, zaraz po otrzymaniu informacji, że 13-letni chłopiec zaczął tonąć w miejscowym kąpielisku.
Dramat pod Warszawą
Ratownicy mieli duże problemy z odnalezieniem chłopca w wodzie. Same poszukiwania trwały pół godziny. Następnie przeprowadzono aż półtoragodzinną akcję reanimacyjną. Około godz. 17:30 u 13-latka wróciły funkcje życiowe. Chłopiec został zabrany do szpitala przez śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Pierwsze wiadomości były optymistyczne, ale skończyło się tragicznie.
- Niestety 13-letni chłopiec zmarł w szpitalu. To dla nas ciężkie chwile. Wszyscy jesteśmy przybici. Jeszcze 4 sierpnia każdy z nas cieszył się z cudu – powiedziała w rozmowie z "Super Expressem" podkomisarz Justyna Stopińska z Komendy Powiatowej Policji w Legionowie.