Ostrołęka. Dramatyczna sprawa 13-letniego Kacpra
Jak wynika z komunikatu wydanego przez ostrołęcką prokuraturę, w toku śledztwa ustalono, że Kacper jest całkowicie niesamodzielny. Z tego względu wymaga nieustannej opieki oraz pomocy chociażby przy jedzeniu czy ubieraniu się. 13-latek korzysta też z wózka oraz fotelika rehabilitacyjnego. Śledczy przekazali, że chłopak miał nie otrzymywać odpowiedniego wsparcia, co doprowadziło do dramatycznych skutków.
- Matka chłopca Marzena K. przez około pięć miesięcy, tj. od 14 marca do 9 sierpnia 2024 r. trzymała Kacpra w odosobnieniu, w zaciemnionych pomieszczeniach, bez kontaktu z rodziną. Matka przez wiele dni zostawiała go samego. Bez odpowiedniego wyżywienia i nawadniania, nie zajmowała się jego higieną osobistą. Nie zapewniała żadnej rehabilitacji, leczenia. Pozostawienie chłopca bez stałej opieki osoby dorosłej było narażeniem na utratę życia i zdrowia. Zachowanie matki zakwalifikowane zostało jako szczególne okrucieństwo - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce Elżbieta Edyta Łukasiewicz.
9 sierpnia ubiegłego roku 13-latek trafił do domu dziadków. Ważył 9,8 kg, nie było z nim kontaktu, miał odleżyny. Zdaniem biegłych z zakresu medycyny, chłopak "był w stanie krytycznym, rezerwy metaboliczne organizmu były na skraju wyczerpania, wręcz na pograniczu życia i śmierci". Dłuższe pozostanie w opisanych wyżej warunkach najprawdopodobniej doprowadziłoby do jego szybkiego odejścia.
Matka 13-letniego Kacpra usłyszała zarzut
- Marzenie K. przestawiono zarzut usiłowania zabójstwa syna Kacpra K. w zamiarze bezpośrednim połączonej ze szczególnym okrucieństwem oraz spowodowania choroby realnie zagrażającej życiu. Marzena K. nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i odmówiła składania wyjaśnień. Po przeprowadzeniu badania sądowo-psychiatrycznego podejrzanej, biegli ze Szpitala Psychiatrycznego w Choroszczy stwierdzili, że Marzena K. w czasie czynu była w pełni poczytalna. Przez cały okres trwania śledztwa wobec Marzeny K. stosowane było tymczasowe aresztowanie - przekazała Łukasiewicz.
Jak dodała, za zbrodnię zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem grozi kara od 15 lat pozbawienia wolności aż do kary dożywotniego pozbawienia wolności.
Pożar w Mysiadle - zobacz zdjęcia: