70-latek wjechał samochodem do Wisły
Do zdarzenia doszło w miejscowości Gassy we wtorek wieczorem. 70-latek chciał przedostać się na drugi brzeg Wisły korzystając z najkrótszej drogi. GPS wskazywał drogę poprawnie, ale... pomylił sezony! W miejscu, gdzie doszło do wypadku możliwa jest przeprawa promowa, alenie przez cały rok.
- Przeprawa promowa była w tym miejscu możliwa, ale tylko do listopada. Pamiętajmy, że takie urządzenia jak nawigacja są jak najbardziej użyteczne, ale pamiętajmy o zdrowym rozsądku - mówi Rafał Rutkowski z Komendy Stołecznej Policji.
- Mężczyzna został zabrany do komisariatu w Konstancinie- Jeziornie. Tam oświadczył, że jechał kierując się informacjami przekazywanymi mu z nawigacji satelitarnej. Dodatkowo z uwagi na opady deszczu widoczność była bardzo ograniczona i po prostu nie zauważył końca drogi i wjechał z impetem do Wisły - dodaje nadkom. Jarosław Sawicki.
Mężczyzna nie doznał żadnych obrażeń. Był w stanie sam opuścić pojazd. Większy problem był natomiast z samochodem. Po kilku godzinach wysiłków strażaków, kia została wyciągnięta z rzeki.