Samolot, o którym mowa, przyleciał do Warszawy z Chicago. Maszyna Boeing 787-8 Dreamliner wyruszyła ze Stanów Zjednoczonych o godz. 21:54 i wylądowała w stolicy po godzinie 14:00 ze stosunkowo niewielkim, dwudziestominutowym opóźnieniem.
Czytaj również: Gołoledź w Warszawie. 38-latek wywrócił się na chodniku i zmarł
Alarm w samolocie, służby pracowały na Lotnisku Chopina
Choć samolotowi udało się bezpiecznie wylądować, pasażerów szybko ewakuowano. Na miejscu pracowały służby lotniskowe i państwowe. Powodem interwencji miała być anonimowa informacja.
Jak podaje Onet, Straż Graniczna prowadziła przeszukanie pirotechniczne. Istniało bowiem podejrzenie podłożenia ładunku wybuchowego.
Przedstawiciele Lotniska Chopina apelowali do pasażerów, aby na bieżąco sprawdzali ich najnowsze komunikaty.
[AKTUALIZACJA 16:25]
Ostatecznie okazało się, że w samolocie nie było na szczęście żadnego niebezpiecznego materiału ani przedmiotu.