Badanie na zlecenie samorządu dzielnicy przeprowadził Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach. W próbkach wody pobranych ze stawu w parku Moczydło wykazano obecność bakterii clostridium botulinum.
Clostridium botulinum - co to jest?
Na szczęście nie stwierdzono obecności tzw. toksyny botulinowej. Jednak sama bakteria jest bardzo groźna dla zwierząt.
- Bakteria może być niebezpieczna dla zwierząt, a dla ptaków nawet śmiertelna. Dlatego zgodnie z zaleceniami naukowców wprowadzamy zakaz ich pojenia i wprowadzania do wody - mówi burmistrz Woli, Krzysztof Strzałkowski.
Zakaz obowiązuje od 25 sierpnia do odwołania. Władze dzielnicy apelują do właścicieli czworonogów, aby nie zbliżali się z nimi do stawów. Zamknięte zostały kaczkomaty i stanowiska do łowienia ryb. Władze dzielnicy planują kolejne kontrole.
- Dzielnica planuje przeprowadzenie podobnych badań wody w parku Szymańskiego. Chociaż tam zdaniem ekspertów ryzyko nagromadzenie się bakterii tego typu jest dużo niższe ze względu na to, że woda tam jest w ciągłym ruchu w ramach sztucznej rzeki - mówi burmistrz Strzałkowski i dodaje, że nie ma również rekomendacji, aby badać wodę w fontannach.
Polecany artykuł:
Potrzeba czasu
Niestety nie ma sposobu na skuteczne i całkowite pozbycie się bakterii z wody. Na to po prostu potrzeba czasu.
- Naukowcy poinformowali nas, że nie ma technicznych możliwości pozbycia się bakterii ze zbiorników bez szkody dla innych organizmów w wodzie – mówi burmistrz Strzałkowski.
Sytuacja powinna poprawić się w momencie, kiedy temperatura wody i powietrza spadnie.
– Wtedy wykonamy ponowne badanie i jeśli będą ku temu warunki, wszystkie ograniczenia zostaną zniesione - dodaje Strzałkowski.
Do tego momentu władzom dzielnicy w egzekwowaniu zakazu korzystania ze stawów mają pomóc patrole straży miejskiej.
ZOBACZ TAKŻE
- Nie "pięciu rogów", a Poli Negri. Warszawa ma nowy plac, jutro potańcówka
- Autobusy nie przyjeżdżają, bo brakuje kierowców
- Ceny w warszawskich taksówkach pójdą w górę? Radni zdecydowali