Konstanty Radziwiłł wysłał apel do okręgowych izb. Przekazał także podziękowania dla medyków za trwanie przy pacjentach mimo trudnej
sytuacji. Wojewoda podkreślił, że w wielu placówkach medycznych w związkku z pandemią brakuje personelu. Jednocześnie zwrócił się do lekarzy, pielęgniarek i położnych, aby zgłaszali gotowość do podjęcia pracy do Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Decyzje o skierowaniu personelu medycznego do danej placówki wojewoda podejmuje na podstawie Ustawy o zapobieganiu i zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych. Mają one rygor natychmiastowej wykonalności, a więc lekarze zobowiązani są stawić się do pracy.
Dramatyczna sytuacja w domu opieki przy Bobrowieckiej
Wojewoda mazowiecki skierował też kilka dodatkowych osób do pracy w niepublicznym domu opieki przy ulicy Bobrowieckiej w Warszawie. Obecnie kilkudziesięcioma pacjentami opiekuje się zaledwie jedna pielęgniarka. Wielu podopiecznych jest zarażonych koronawirusem. W związKu z tym placówkę opuścił cały personel. Na specjalną prośbę wojewody odpowiedziała tylko jedna pielęgniarka. -Żona został tam jedyną, fachową siłą medyczną - opowiada. - Sytuacja jest dramatycznie zła, bo przede wszystkim nie ma kto zaopiekować się tymi pacjentami. Ona sama na kilkudziesięciu pacjentów nie jest w stanie, fizycznie nie ma takiej siły - mówi mąż pielęgniarki pracującej przy Bobrowieckiej.
Jak dodaje rzeczniczka wojewody mazowieckiego, dom opieki przy ulicy Bobrowieckiej to placówka niepubliczna. Sprawą powinien zainteresować się także jej właściciel