To musiało być naprawdę duże zaskoczenie! Ktoś, kto wydawał się radosnym człowiekiem, tak naprawdę dokonywał przestępstwa. Na szczęście czujne oczy funkcjonariusz w porę dostrzegły to, co trzeba.
Czytaj także: Eksplozja w Komendzie Głównej Policji. Komendant trafił do szpitala
Uśmiechnięty i wyluzowany, a tak naprawdę...
Policjanci z mokotowskiego wydziału wywiadowczo-patrolowego dokonali zatrzymania 37-letniego mężczyzny kierującego samochodem skoda fabia pod działaniem środków odurzających. Podczas kontroli coś wzbudziło ich podejrzenia.
Mężczyzna był wyjątkowo uśmiechnięty i wyluzowany. Miał spowolnione ruchy i zwężone źrenice. Z jego zachowania wynikało, że jest pod wpływem narkotyków, co zostało potwierdzone po użyciu narkotestera. Zatrzymany do kontroli mężczyzna przyznał się, że palił marihuanę.
Mężczyźnie grożą poważne konsekwencje
Do zatrzymania doszło kilka minut przed 3.00 w nocy w rejonie al. Niepodległości na warszawskim Mokotowie. Samochód zabezpieczono na wskazanym parkingu, a kierowca został przewieziony do szpitala celem pobrania krwi do badań laboratoryjnych, a następnie osadzony w policyjnej celi.
Podejrzany już stracił prawo jazdy. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności. Postępowanie w tej sprawie jest nadzorowane przez Prokuraturę Rejonową dla Warszawy Mokotowa.