Chcą zburzyć zabytkową piekarnię na Grochowie! "Nie ma naszej zgody"

Zabytkowy obiekt przy Grochowskiej 224 od dłuższego czasu stoi pusty. Wcześniej mieściła się w nim piekarnia Teodora Rajcherta. Budynek ma blisko 100 lat. Przeżył wojnę, a na ścianach wciąż ma ślady po pociskach. Wojewódzki konserwator zabytków wydał zgodę na jego rozbiórkę. Deweloper już złożył wniosek o pozwolenie na budowę apartamentowca w tym miejscu. "To ostatnia nieliczna pamiątka fabrycznej architektury w stolicy. Perełka, która pamięta wojnę. Samo w sobie jest to ładne. To kawałek historii, jeden z nielicznych już do uratowania w Warszawie  - mówią mieszkańcy. Apelują, aby budynek pozostał. Sprawą zainteresował się również stołeczny konserwator zabytków, który liczy na to, że rozbiórkę da się jeszcze zatrzymać.

- To dość unikatowy budynek, najstarszy w tej części Pragi. Powstał na przełomie XIX i XX wieku. Co prawda, wpisano go do rejestru zabytków w dość nietypowy sposób. Znalazły się tam jedynie dwie ściany - od ulicy Wiatraczna i od strony samego ronda. Czyli teoretycznie inwestor może tę piekarnie rozebrać, pozostawiając jedynie te dwie ściany. Dziwne jest to, że wojewódzki konserwator zabytków na coś takiego się zgodził. Może wynika to z tego, że był ograniczony planem miejscowym i wpisem jedynie dwóch ścian do rejestru zabytków. Mam jednak nadzieję, że uda się ten obiekt uratować. Jego rozbiórka byłaby dużą stratą dla dzielnicy. Ten budynek jest swojego rodzaju symbolem historii Pragi-Południe - mówi Michał Krasucki, stołeczny konserwator zabytków.

12 lutego o godz. 18.30 w Klubokawiarni Kicia Kocia w al. Stanów Zjednoczonych odbędzie się okrągły stół w sprawie rozbiórki zabytku. To z inicjatywy lokalnych aktywistów, którzy zaprosili na spotkanie mieszkańców, przedstawicieli dewelopera i władz miasta. W czasie spotkania aktywiści chcą zebrać podpisy pod petycją w tej sprawie.