Jarosław Kaczyński w Siedlcach
Na spotkaniu z wyborcami w Siedlcach (woj. mazowieckie) prezes PiS fragment swojego przemówienia poświęcił kwestiom bezpieczeństwa i obronności, Donaldowi Tuskowi, ośmiu latom rządów jego partii i obecnej koalicji będącej u władzy.
"Myśmy w ciągu tych 8 lat naszych rządów można powiedzieć, to nie są moje słowa, ja tutaj cytuje kogoś, wyciągnęli Polskę ze sfery trzeciego świata - bo tam, gdzie są głodne dzieci tam jest trzeci świat - do sfery państw cywilizowanych" - powiedział Kaczyński.
"Te rządy zapowiadają nam po prostu biedę. Biedę polegającą przynajmniej na tym, że polska stopa życiowa nie będzie rosła, tylko spadała, a polska gospodarka przystosuje się do Unii Europejskiej wzrostem bardzo niskim, albo zgoła żadnym. Czyli ten proces gonienia, ten proces, który miał zaspokoić tę uzasadnioną polską ambicję, żeby żyć na poziomie zachodniej Europy, ten proces zostanie zatrzymany, no chyba że my wrócimy do władzy, to jest jedyna możliwość" - ocenił Kaczyński.
Tusk nie jest gwarantem bezpieczeństwa
Na spotkaniu z wyborcami w Siedlcach (woj. mazowieckie) prezes PiS fragment swojego przemówienia poświęcił kwestiom bezpieczeństwa i obronności.
"Jaka ma być Polska, czy uzależniona od Niemiec, a może - co coraz bardziej teraz widać - od Rosji, czy ma być silnym państwem?" - pytał zgromadzonych. Dodał, że ta druga opcja - z Polską, której pozycja w Unii Europejskiej będzie wyższa niż Hiszpanii - była celem rządów jego ugrupowania.
"Teraz Tusk twierdzi, że to co się dzieje na wschodniej granicy to wojna hybrydowa. Kiedyś mówił cos zupełnie innego" - powiedział Kaczyński. W jego opinii Tusk "nie jest dobrym gwarantem bezpieczeństwa".
Rząd Donalda Tuska uderza w projekty PiS
Podczas spotkania z mieszkańcami Siedlec prezes PiS poruszył kwestię budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. "Chodzi o to, żebyśmy mieli sprawne połączenia kolejowe, które pozwalają poruszać się po całym kraju, które likwidują wykluczenie komunikacyjne. Chodziło o to, żeby 80 proc. zysków z przewozów cargo - czyli samolotami, ale nie pasażerów tylko towarów - było w Polsce. Chodzi także o to, żeby Polska była bardziej atrakcyjna niż jest, a jest już dzisiaj atrakcyjna - w każdym razie była za naszych rządów dla inwestorów zagranicznych. To wszystko zostało zakwestionowane" - stwierdził.