Zagadkowa śmierć w białym Porsche na Ochocie.
We wtorek 22 kwietnia około godziny 6 rano przypadkowi przechodnie w Warszawie dokonali szokującego odkrycia. W jednym z luksusowych aut marki Porsche zaparkowanych w pobliżu biurowców przy Alejach Jerozolimskich na stołecznej Ochocie natrafiono na zwłoki mężczyzny.
Początkowo wydawało się, że człowiek jest nieprzytomny, jednak po sprawdzeniu przez służby stwierdzono jego zgon.
- Zgłoszenie wpłynęło około godziny 6 rano. Dotyczyło mężczyzny w białym Porsche bez oznak życia. Po przybyciu na miejsce patrolu policji funkcjonariusze wyciągnęli osobę z auta i przystąpili do resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Po dojeździe na miejsce karetki pogotowia lekarz stwierdził zgon – przekazał "Super Expressowi" mł. asp. Kamil Sobótka z Komendy Stołecznej Policji.
Na razie wiadomo jedynie, że mężczyzna miał 36 lat. Trwa ustalanie, czy to on był właścicielem luksusowego auta, w którym go odnaleziono.
Ciało mężczyzny zostało pod nadzorem prokuratora zabrane do Zakładu Medycyny Sądowej. Tam biegli przeprowadzą sekcję zwłok i spróbują znaleźć przyczyny tej zagadkowej śmierci, do której doszło w poświatęczny wtorek w biurowym zagłębiu Warszawy.