Sprinterka zgłosiła się do polskiej ambasady
Cimanouska twierdzi, że białoruscy urzędnicy próbowali zmusić ją do powrotu z igrzysk w Japonii do kraju. "Lekkoatletka zgłosiła się do naszej ambasady w Tokio została tam przyjęta, została również przyjęta przez naszego ambasadora. Natychmiast została otoczona opieką przez nasze służby dyplomatyczne i konsularne" – powiedział w poniedziałek w Poznaniu dziennikarzom wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk. "Została poinstruowana, ścieżki są dostępne, zdecydowała się skorzystać ze ścieżki złożenia wniosku o tzw. wizę humanitarną. Taka wiza zostanie jej wydana jeszcze dziś. Na podstawie tej wizy będzie mogła przylecieć w najbliższych dniach do Warszawy" – dodał.
Polecany artykuł:
Opiekunowie próbowali zmusić ją, by wróciła na Białoruś
Wiceszef MSZ podkreślił, że sprinterka "jest w tej chwili bezpieczna"; powinna być w Polsce jeszcze w tym tygodniu. Cimanouska przed kilkoma dniami skrytykowała swoich trenerów za to, że z powodu ich zaniedbań do igrzysk nie dopuszczono trzech białoruskich biegaczek, a ona sama została zapisana do udziału w sztafecie 4x400 m, choć biega na 200 m. W niedzielę poinformowała, że jej opiekunowie próbują zmusić ją do powrotu na Białoruś, a nakaz usunięcia jej z ekipy i odesłania do kraju przyszedł z Mińska.
Źródło: PAP
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!