Milion złotych - to cena spokoju mieszkańców Złotej i Siennej. Dokładnie tyle zabrakło władzom Woli, aby stworzyć drogę dojścia do ruin Muru Getta, która omijałaby pobliskie kamienice. W efekcie tłumy zwiedzających utrudniają mieszkańcom codzienne funkcjonowanie.
- Praktycznie codziennie kilka autokarów przyjeżdża. Nie szanują w ogóle nic. Przyjeżdżają z ochroniarzami, oni biegają w kominiarkach i zanim wycieczka przyjdzie sprawdzają, czy gdzieś nie ma bomby - mówią mieszkańcy kamienicy przy ulicy Złotej.
Polecany artykuł:
Plany były wielkie - przy okazji zeszłorocznego remontu muru, wolscy urzędnicy podjęli decyzję o przygotowaniu pobliskiego terenu pod drogę, która miałaby do niego prowadzić. I wtedy pieniądze się skończyły.
- Mamy już gotowy projekt zagospodarowania placu, który znajduje się na terenie szkoły. To pozwoliłoby na wytyczenie dojście do muru od Alei Jana Pawła II - mówi rzecznik dzielnicy Wola Mariusz Gruza.
I dodaje, że wciąż jest nadzieja na realizację planu, bo prośba o dofinansowanie projektu na dniach ma trafić do urzędu miasta.