Zgodnie z decyzją rządu w sklepie może przebywać jednocześnie trzech klientów na jedną kasę. Czyli zakładając, że w supermarkecie jest dziesięć
kas, zakupy może robić zaledwie 30 osób. Takie rozwiązanie ma pomóc ograniczyć skupiska ludzi i jednocześnie zmniejszyć ryzyko zarażenia się koronawirusem. Efekt jest odwrotny. Wprawdzie w sklepach znajduje się mniej osób, ale skupiska tworzą się przed marketami!
- To jest jakiś żart. Czekałam na możliwość zrobienia zakupów ponad godzinę! To było moje drugie podejście, bo jak przyszłam kilka godzin
wcześniej to kolejka była jeszcze dłuższa - mówi mieszkanka stolicy. Jak zauważają mieszkańcy, trudno znaleźć dobrą porę na zakupy. - Podczas godzin dla seniorów też są wielkie kolejki. Oni w ogóle nie pilnują tych odstępów. Jeszcze szybciej się zarażą niż
przed tymi zmianami - dodaje mieszkaniec Warszawy.
Dłuższe godziny otwarcia
Żeby każdy klient zdążył zrobić zakupy, wiele sklepów wydłużyło godziny otwarcia. Biedronki będą czynne do północy, a w tygodniu przed świętami
przez całą dobę. Na podobny ruch zdecydował się Lidl. Wszytskie sklepy są czynne co najmniej do godz. 24.00. Wytypowano jednak lokalizacje,
w których Lidl będzie czynny przez całą dobę. Dziś do tego grona dołączył także sklep Netto. Oprócz wydłużonych do północy godzin otwarcia przewidziano także rabaty i pierwszeństwo dla pracowników służby zdrowia i funkcjonariuszy służb mundurowych.