Tragiczna sytuacja w warszawskich noclegowniach dla bezdomnych
Brakuje miejsc w placówkach, a Ci, którzy chcą się dostać do ośrodka muszą przejść obserwację. - Osoba bezdomna trafia tam na 10 dni. Jeżeli przez ten czas nie pojawią się niepokojące objawy, to taka osoba może trafić bezpośrednio do placówki.Jeśli pojawiają się jakieś problemy, staramy się zorganizować testy - mówi Paweł Korliński ze Stowarzyszenia Monar i dodaje, że zakażenie w placówce oznacza jej całkowitą izolację. A potrzebujących przybywa.
Coraz więcej bezdomnych potrzebuje pomocy
Tylko w listopadzie straż miejska w związku z osobami bezdomnymi interweniowała 192 razy. To tylko kropla w morzu potrzeb, bo takich osób w samej Warszawie jest około 2 tysięcy - podkreśla Sławomir Smyk, rzecznik Straży Miejskiej w Warszawie i apeluje o niesienie pomocy.
Czytaj także: Przebiegnie maraton, by zebrać pieniądze dla bezdomnych! Dołącz do zbiórki
- Każdy widząc bezdomnego może zapytać, czy nie potrzebuje on pomocy. Przekazać ciepłą odzież, coś do jedzenia, albo poprosić o pomoc strażników miejskich - uzupełnia Smyk.
Zimą potrzeba ciepłych ubrań, kurtek i butów. Można je oddawać na przykład do Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej przy Perzyńskiego na Bielanach lub bezpośrednio do schronisk Caritasu przy Żytniej i Wolskiej.