Wydarzenia

Duży protest związkowców w Warszawie. "Wstrzymajcie zwolnienia"

Protestujący w czwartek, 26 września w Warszawie związkowcy z PKP Cargo i Poczty Polskiej domagają się zaprzestania wprowadzania zmian w firmach. Zwracają uwagę, że zwolnieniami objęci są również pracownicy podlegający ochronie. Przedstawiciele PKP Cargo wydali już swoje oświadczenie w tym temacie.

Protest związkowców z PKP Cargo i Poczty Polskiej w Warszawie

W czwartek, 26 września Warszawie odbyła się pikieta związków zawodowych z PKP Cargo przeciwko zwolnieniom pracowników. Organizatorem protestu jest NSZZ "Solidarność". Związkowcy domagają się "zaprzestania masowych zwolnień przeprowadzanych przez nowy zarząd spółki na czele z Marcinem Wojewódką, w tym zwalniania pracowników szczególnie chronionych".

Jak informuje "Solidarność" na swojej stronie internetowej, "w ostatnim czasie wypowiedzenia otrzymali między innymi przewodniczący »S« spółce Jan Majder czy szef kolejarskiej »S« Henryk Grymel".

Protest rozpoczął się pod Ministerstwem Infrastruktury, gdzie postulaty delegacji związkowców odebrał wiceminister Infrastruktury Piotr Malepszak. Następnie protestujący przeszli pod Ministerstwo Aktywów Państwowych, gdzie wraz z związkowcami "Solidarności" z Poczty Polskiej protestowali przeciwko zmianom wprowadzanym w spółce.

Manifestujący trzymali transparenty z hasłami: "Wojewódka - Grabarz PKP Cargo", "Wstrzymajcie zwolnienia w PKP Cargo", "Bandyckie bezprawie w PKP Cargo". W proteście związkowców wciął udział przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Piotr Duda oraz jego zastępca, Bartłomiej Mickiewicz. W trakcie swojego przemówienia Duda powiedział, że jeśli premier Donald Tusk chce wojny z "Solidarnością", to związek jest na nią przygotowany.

PKP Cargo jest w trakcie zwolnień grupowych, które ruszyły 14 sierpnia i mają potrwać do końca października. Ze spółki ma odejść do 30 proc. zatrudnionych, czyli do 4142 pracowników. Poczta Polska pod koniec sierpnia zapowiedziała natomiast uruchomienie programu dobrowolnych odejść, który dotyczy "trochę mniej niż 10 tys. osób".

Odpowiedź PKP Cargo

"W związku z protestem zorganizowanym w dniu 26 września 2024 przez jedną organizację związkową działającą w PKP CARGO S.A. w restrukturyzacji, Zarząd Spółki chciałby podkreślić, że wszystkie dotychczasowe działania są zgodne z prawem i mają jeden cel - uratowanie firmy oraz 10 tysięcy miejsc pracy" - przekazała firma PKP Cargo. Zapewniła, że zwolnienia grupowe, które mają dotyczyć ok. 4 tys. osób, są konieczne, by dopasować zatrudnienie do ilości przewożonych towarów i wykonanej pracy przewozowej.

Spółka przekonuje, że zwolnienia, oszczędności i dopasowanie struktury do warunków rynkowych mają zapewnić, że będzie ona w stanie konkurować na rynku towarowych przewozów kolejowych.

"Jednocześnie chcemy stanowczo zdementować nieprawdziwe informacje dystrybuowane przez NSZZ »Solidarność«. PKP CARGO S.A. w restrukturyzacji nie zwalnia kobiet w ciąży. Spółka nie wręcza wypowiedzeń kobietom w ciąży i wycofuje je, jeśli zostały wręczone przed poinformowaniem pracodawcy o ciąży" - zapewnił przewoźnik w oświadczeniu.

Zaznaczył, że decyzje są podejmowane "z poszanowaniem kodeksu pracy oraz ustawy prawo restrukturyzacyjne". "Otwarcie postępowania sanacyjnego wyłącza ochronę pracowników w wieku przedemerytalnym, pracowników podlegających szczególnej ochronie np. działaczy związkowych, a także kobiet w ciąży. Prawo Restrukturyzacyjne umożliwia między innymi rozwiązanie stosunków pracy o charakterze chronionym, także z osobami długoterminowo nieświadczącymi pracy" - poinformowało PKP Cargo.

"Zarząd Spółki z przykrością stwierdza, że NSZZ »Solidarność« jest jedynym związkiem zawodowym działającym w PKP CARGO S.A. w restrukturyzacji, który torpeduje konieczne zmiany oraz nie uczestniczy w dialogu i w wypracowywaniu działań osłonowych dla pracowników odchodzących z naszej firmy" - przekazano w oświadczeniu.

Policja walczy z ryczącymi autami w centrum Warszawy. Mandaty na ćwierć miliona złotych