Kampery za ponad 570 tys. zł
Jak przekazał rzecznik KSP, policjanci z wydziału do walki z przestępczością samochodową Komendy Stołecznej Policji przy wsparciu warszawskiego Centralnego Biura Śledczego Policji pracowali nad sprawą członków grupy przestępczej trudniącej się kradzieżami samochodów z krajów Unii Europejskiej. "Z ustaleń operacyjnych wynikało, że osoby te z popełnianych przestępstw uczyniły sobie stałe źródło dochodu" - zaznaczył nadkomisarz. "Z wiedzy policjantów wynikało także, że przynajmniej raz w tygodniu dwaj mężczyźni, którzy w grupie pełnili funkcje kierownicze, wyjeżdżali do Niemiec, gdzie jednorazowo kradli kilka pojazdów. Razem z nimi do naszego zachodniego sąsiada udawały się też inne osoby, których zadaniem było przetransportować kradzione pojazdy do Polski" - tłumaczył policjant.
Wskazał, że kilka dni temu policjanci z samochodówki dostali informację od funkcjonariuszy z Berlina, że kierujący grupą mężczyźni w nocy ukradli dwa kampery o łącznej wartości ponad 570 tysięcy złotych i najprawdopodobniej jadą do Polski. "Okazało się również, że kilka dni wcześniej ci sami mężczyźni zostali w Berlinie zatrzymani w trakcie próby kradzieży kampera, a po czynnościach zwolnieni" - podał.
"Po tej informacji policjanci z samochodówki rozpoczęli działania zmierzające do zatrzymania złodziei, wcześniej ustalając ich trasę przejazdu. W okolicach Strykowa zorganizowali blokadę, podczas której najpierw zatrzymali do kontroli skodę - samochód roboczy, którym na akcję przemieszczali się członkowie grupy, a następnie dwa kradzione kampery" - przekazał.
Złodziejom grozi 10 lat więzienia
Podczas akcji policjanci zatrzymali zarówno kierowców kradzionych samochodów, jak i organizatorów procederu. Łącznie pięciu mężczyzn. "Skoda i dwa kampery zostały zabezpieczone i trafiły na parking depozytowy KSP. Policjanci zabezpieczyli też telefony należące do zatrzymanych, a w trakcie przeszukania ich miejsc zamieszkania znaleźli tablice rejestracyjne od kilku motocykli, które pod koniec sierpnia zostały skradzione w Niemczech" - wyjawił.
Po zatrzymaniu mężczyźni w wieku od 29 do 52 lat usłyszeli w prokuraturze po dwa zarzuty kradzieży z włamaniem. Decyzją sądu zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące. "Policjanci nadal pracują nad sprawą i ustalają, jakie inne przestępstwa mają na swoim koncie zatrzymani oraz osoby, które mogły z nimi współpracować" - dodał rzecznik KSP. Zatrzymanym grozi do 10 lat więzienia.