Zabił i poćwiartował matkę
Do przerażającej zbrodni doszło w nocy z 31 marca na 1 kwietnia 2020 roku. W toku prowadzonego śledztwa ustalono, że osobą odpowiedzialną za śmierć Gretchen P. był jej syn Karl P. Oboje od 2016 roku mieszkali na warszawskim Żoliborzu. Syn kobiety rozpoczął w Polsce studia. Podobno stosunki pomiędzy synem a matką były dosyć napięte, nie wiadomo jednak co dokładnie spowodowało, że mężczyzna zdecydował się zabić swoją matkę.
Makabryczne szczegóły zbrodni
Najprawdopodobniej mężczyzna zaplanował zbrodnię. Chociaż kilkakrotnie zmieniał on swoje zeznania to zarówno przed śledczymi, jak i przed swoją siostrą przyznał się do zabicia matki. Kobietę udusił poduszką a następnie poćwiartował jej zwłoki i wrzucił je do Wisły w okolicach Nowego Dworu Mazowieckiego. Chcąc zatrzeć ślady mężczyzna po śmierci używał kart płatniczych matki i najprawdopodobniej prowadził przez krótki czas jej social media, pisząc, że wraca ona do kraju. Zauważono bowiem, że wpisy dokonane po zabójstwie wskazujące na aktywność kobiety, różniły się stylem pisania.
Służby dowiedziały się o zabójstwie, kiedy to Karl P. opowiedział o nim siostrze. Postępowanie zainicjowane zostało informacją o śmierci Gretchen P. Mimo akcji poszukiwania ciała kobiety w Wiśle polscy śledczy wraz z agentami FBI nie znaleźli jej szczątków.
Kilka miesięcy po morderstwie Karl wrócił do Stanów Zjednoczonych, i to właśnie tam został zatrzymany, a w maju 2021 roku przekazany polskim organom ścigania. Akt oskarżenia wobec Karla P. został skierowany do Sądu Okręgowego 27 października. Za popełnioną zbrodnię grozi mu dożywocie.
Polecany artykuł: