Ford Ranger dla prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej Marcina Możdżonka
O współpracy z radomskim dealerem Forda poinformował Marcin Możdżonek. To były siatkarz, mistrz świata, a dziś prezes Naczelnej Rady Łowieckiej, która działa w ramach Polskiego Związku Łowieckiego - ogólnokrajowej organizacji zrzeszającej polskich myśliwych i koła łowieckie.
Możdżonek otrzymał do testów Forda Rangera Stormtraka. "Ten wyjątkowy pick-up będzie testowany w codziennym użytkowaniu, ale przede wszystkim w wymagających warunkach związanych z gospodarką łowiecką i aktywnym udziałem w polowaniach" - wyjaśniono w komunikacie.
"Marcin jako aktywny myśliwy i lider środowiska łowieckiego idealnie sprawdzi możliwości nowego, hybrydowego Rangera tam, gdzie liczy się niezawodność, przestrzeń i terenowe DNA Forda" - czytamy.
"Wstyd i hańba". Burza w komentarzach
Pod postem pojawiło się ponad 400 komentarzy, wiele internautów ostro skrytykowało Forda za tę współpracę. "Ford - dziękuję bo już wiem aby unikać waszej marki, a tak ją lubiłem i to wasze Logo na niebieskim tle, chwalić się współpracą z kimś kto lubuje się w zabijaniu zwierząt i wygaduje idiotyzmy na temat zwierząt - dramat"; "Mieliśmy nabyć. Ale po takiej antyreklamie..... odpada"; "Wstyd i hańba" - czytamy w komentarzach (pisownia oryginalna).
Oliwy do ognia dolał poseł i działacz społeczny Łukasz Litewka, który nie kryje emocji. "Brawo Ford! To ja dodam do opisu by był jeszcze ładniejszy: martwe, zakrwawione zwierzę będzie pięknie prezentować się na pace samochodu. Duma i szacun. Już wiem skąd to słynne powiedzenie o Was: Ford, gów** wort. Gratuluję wyczucia i marketingu" - napisał na swoim facebookowym profilu, który śledzi ponad 600 tys. osób. Litewka wezwał Ford Polska do zajęcia stanowiska w tej sprawie. W krótkim komentarzu marki czytamy: "Nie znamy szczegółów tej współpracy. Zapewniamy, że wyjaśnimy jej okoliczności i poinformujemy o nich".
Redakcja Eska.pl zwróciła się o szerszy komentarz do biura prasowego Ford Polska, a także do dealera Rad Motors Radom. "Wyjaśniamy tę sprawę" - napisał w środę Mariusz Jasiński, dyrektor komunikacji i public relations Ford Polska.
Możdżonek: poseł Litewka nawołuje do hejtu, to jest nagonka i atak na przedsiębiorcę
O całej sprawie rozmawialiśmy także z Marcinem Możdżonkiem, który nie zdradza szczegółów współpracy z radomskim dealerem Forda, ale odpiera atak ze strony Litewki. - Poseł Litewka nawołuje do hejtu, to jest nagonka i atak na przedsiębiorcę - ocenił prezes Naczelnej Rady Łowieckiej.
Jak mówi, "to, co robi poseł Litewka, jest bardzo niepokojące". - Jego zachowanie nie przystoi do funkcji, którą pełni. Kreuje standardy, które bazują na nienawiści do drugiego człowieka. Podsyca konflikty. To też nie pierwszy raz, gdy mnie pomawia i atakuje, a boi się stanąć twarzą twarz do rozmowy, czy debaty. Wie, że nie ma żadnych argumentów, jest tchórzem. Co nie przeszkadza mu wypisywać do mnie dziwnych prywatnych wiadomości - stwierdza Możdżonek.
- Poseł Litewka jest w mojej ocenie człowiekiem nierzetelnym, za którym ciągną się nierozliczone zbiórki, problemy w fundacjach, w których działa. A hałas, który zapewnia mu temat łowiectwa wykorzystuje do przykrycia niekorzystnych dla niego spraw - dodaje.
Jak wyjaśnia, "dealer Forda, na którego nagonkę rozpoczął ten Poseł na Sejm, ma ofertę dla konkretnej grupy społecznej, która wykonuje ustawowe zadania narzucone przez państwo". - Polowania, czy to się komuś podoba, czy nie - były, są i będą, a Polski Związek Łowiecki wykonuje je zgodnie z prawem, które ustala m.in. poseł Litewka - podsumował.