To ma być bat na leśnych śmieciarzy. Ministerstwo Środowiska zapowiada zwiększenie kary za zostawianie odpadów w lasach. Teraz wynosi maksymalnie 500 złotych - ma być nawet 5 tysięcy złotych. Symboliczne kary nie odstraszają, bo leśnicy rocznie usuwają 1000 wagonów odpadów, co kosztuje ich 20 mln złotych.
- Zbierają je leśnicy, pracownicy zakładów usług leśnych, z którymi mamy umowy. Ale później musimy oczywiście zapłacić tym firmom, które te odpady odbierają, by te śmieci wywiozły. Jest to spory koszt. Na pewno byśmy mogli znacznie lepiej te pieniądze dla lasu wydać - mówi Krzysztof Trębski z Lasów Państwowych.
Góry śmieci to przede wszystkim problem lasów często odwiedzanych przez turystów. W Tatrzańskim Parku Narodowym sprzątania jest tak dużo, że do pomocy zapraszani się wolontariusze:
- Ludzie zostawiają tutaj śmieci, butelki, papierosy. Zdarza się, że jest tego naprawdę bardzo dużo - mówi wolontariuszka.
Łapanie i karanie leśnych śmieciarzy mają ułatwiać fotopułapki. Teraz w lasach jest ich około dwóch tysięcy - ma być nawet 10 tysięcy.