Na stronie mazowieckiej policji opisano historię, która wydarzyła się w niedzielę, 14. listopada w Grójcu. Rankiem do tamtejszej komendy zgłosił się 19-latek. Chłopak złożył zawiadomienie o kradzieży samochodu, do której miało dojść w nocy. Według jego słów nieznany sprawca wsiadł do jego auta i odjechał w nieznanym kierunku, gdy on na chwilę wyszedł z samochodu zatrzymując się w jednej z podgrójeckich miejscowości. Czemu natychmiast nie zawiadomił Policji o zdarzeniu? To pytanie od razu zaświtało w głowach policjantów. Zaczęli podejrzewać, że 19-latek nie mówi prawdy. Jak się później okazało, przeczucia ich nie zawiodły.
Chciał okłamać policjantów
Funkcjonariusze szybko ustalili, że przedmiotowe auto leży w rowie w Lesznowoli. Zgłaszający nie mógł się już wymigać kolejnym kłamstwem. Przyznał, że to on kierował samochodem i wjechał do rowu. Następnie postanowił zgłosić kradzież. W czasie dalszego śledztwa okazało się, że na sumieniu ma nie tylko próbę oszukania policji.
Areszt za handel narkotykami
Badając sprawę mundurowi odkryli, że nastolatek handlował marihuaną. Ustalili również, że w sprawę zamieszany jest jego 49-letni znajomy, który zaopatrywał 19-latka. Obaj zostali zatrzymani. Młodszy usłyszał zarzut złożenia fałszywego zawiadomienia o przestępstwie, w tym składania fałszywych zeznań oraz handlu narkotykami. Natomiast 49-letni mieszkaniec Piaseczna zarzut sprzedaży marihuany. Najbliższy czas spędzą za kratkami, a o ich dalszym losie zdecyduje sąd. Za fałszywe zawiadomienie o przestępstwie grozi do 2 lat pozbawienia wolności, a za handel narkotykami - 10 lat.
mazowiecka.policja.gov.pl
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!