Groził śmiercią, bo jedzenie było nieświeże

i

Autor: fot. Pixabay

kryminalne

Groził śmiercią, bo jedzenie było nieświeże. Agresywny napastnik i interwencja policji na Bemowie

2024-04-24 14:34

Zdemolował sklep na Bemowie i groził sprzedawcy śmiercią. Mężczyzna swoje agresywne zachowanie usprawiedliwiał tym, że zostało mu sprzedane nieświeże jedzenie. Napastnik był pijany, usłyszał już zarzuty.

Nadkom. Marta Sulowska z bemowskiej komendy poinformowała, że policjanci zostali zaalarmowani o tym, że w jednym ze sklepów w dzielnicy jest agresywny mężczyzna.

Awantura o nieświeże jedzenie

Awanturnik groził sprzedawcy, że go zabije, wchodził za ladę, kopał w skrzynki z butelkami, w końcu uderzył nimi o regał, z którego spadły inne butelki. Wywiadowcy zatrzymali 34-letniego mężczyznę. Okazało się, że jest pijany. Badanie alkomatem wykazało, że miał on ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie:

"Policjantom tłumaczył, że zdenerwował się na sprzedawcę, bo uznał, że ten sprzedał mu nieświeże jedzenie" - przekazała nadkom. Sulowska.

34-latek usłyszał zarzut kierowania gróźb karalnych. Został objęty dozorem policyjnym, ma zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonym. Za to przestępstwo grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna odpowie jeszcze za uszkodzenie mienia.

Kaminski na komisji śledczej