Grupa kilkunastu aktywistów - w tej chwili jak sami informują jest ich szesnastu, krąży po mieście i nagrywa lub robi zdjęcia kierowcom, którzy łamią przepisy prawa, a zwłaszcza te, które dotykają pieszych. Chodzi przede wszystkim o niszczenie chodników przez ciężarówki, parkowanie w miejscach niedozwolonych, czy jazdę po chodnikach lub ścieżkach rowerowych.
- W wielu wypadkach mamy stałe miejsca, które odwiedzamy codziennie, bo codziennie są tam łamane przepisy ruchu drogowego - mówi "Czesio" ze "Stop Cham Warszawa". - Odpowiadamy też na sygnały, które wysyłają nam warszawiacy, ale takie akcje planujemy wcześniej. Sprawdzamy, czy rzeczywiście w zgłoszonym miejscu łamane są przepisy - dodaje "Kodżak" ze "Stop Cham Warszawa" i zaznacza, że bardzo często takie akcje kończą się atakiem ze strony kierowcy, czy to na miejscu, czy w internecie.
- Należy pamiętać, że zgłaszanie takich sytuacji jest prawem obywatela, a nie jego obowiązkiem. Trzeba jednak dodać, że jeżeli widzimy jakieś wykroczenie i nie poinformujemy o nim organów ścigania, to nikt za to wykroczenie nie zostanie ukarany - mówi rzecznik stołecznej policji Sylwester Marczak.