Bez dwóch zdań efekt robi piorunujące wrażenie. Odmalowana na biało fasada hotelu Radisson Blu Sobieski od strony ulicy Tarczyńskiej wygląda niespotykanie. Najwidoczniej nadszedł właściwy czas na usunięcie wielokolorowej elewacji budynku, przypominającej architektoniczny symbol z czasów transformacji.
Nowa kolorystyka elewacji już przed oczami warszawiaków
Przemalowaną na biało pierwszą fasadę od strony ul. Tarczyńskiej zdobi dodatkowo szare podium. Nowa koncepcja właściciela hotelu idzie na przekór starym schematom z lat 90-tych. Wielu warszawiaków nie ukrywało swoich mocnych opinii wobec dotychczasowego wyglądu obiektu.
O planach na ożywienie hotelu już w styczniu informował dziennikarz i pisarz, Ziemowit Szczerek. Kolory budynku, oprócz kosmetycznych zmian, nie zmieniły się od 1992 roku, kiedy Radisson Blu Sobieski oficjalnie rozpoczął swoją działalność przy placu Artura Zawiszy 1 w Warszawie. Pierwsze rusztowania ustawiono w marcu.
W ciągu najbliższych tygodni, okaże się, jak będzie wyglądała dalsza część obiektu. Warszawiakom nie pozostaje nic innego niż tylko przyzwyczaić się do znanego hotelu na nowo.
Stołeczny konserwator zabytków miał inne zdanie
Wydawało się, że podjęcie kroków przez inwestora w sprawie gwałtownej zmiany historycznej elewacji budynku, będzie lekarstwem na mnóstwo negatywnych komentarzy mieszkańców stolicy. Nie wszyscy jednak mogli mieć powody do radości z tego powodu. Murem za pamiętającą czasy transformacji kolorystyką stanął stołeczny konserwator zabytków Michał Krasucki.
Spotkanie między nim a właścicielem Radisson Blu Sobieski nie przyniosło oczekiwanego rezultatu, którym było zachowanie jego obecnego stanu. Złożony wniosek przez Krasuckiego do mazowieckiego konserwatora zabytków z prośbą o wdrożenie procedury wpisania hotelu do rejestru zabytków zakończył się fiaskiem.
Urząd negatywnie rozpatrzył wysłany wniosek, argumentując, że jest już za późno na podjęcie takich działań.
Poniżej zdjęcia nowej i starej elewacji.