"Nielegalne widzenia" pod aresztem na Białołęce. Służby zapowiadają działania

2025-03-17 13:31

Pod aresztem śledczym na warszawskiej Białołęce coraz częściej dochodzi do tzw. "nielegalnych widzeń". Okoliczni mieszkańcy narzekają na hałasy i krzyki przychodzących tam osób. Do tego dochodzą fajerwerki puszczane przez "odwiedzających". Służby zapowiedziały działania w tej sprawie. Tylko w tym roku policja interweniowała pod aresztem już kilkanaście razy.

areszt Białołęka

i

Autor: MAREK KUDELSKI / SE / ; Piotr Gozdek/ East News

"Nielegalne odwiedziny" pod aresztem na Białołęce

Codzienność mieszkańców okolic aresztu śledczego na warszawskiej Białołęce nie należy do spokojnych. Wszystko przez osoby, które przychodzą pod mury obiektu zazwyczaj w godzinach wieczornych i nocnych. Hałasy, okrzyki, śpiewanie czy puszczanie fajerwerków to problemy, z którymi lokalna społeczność musi się zmagać niemal codziennie. - Wieczorem słychać krzyki, tak po godzinie 20:00. Też "sto lat" czasem śpiewają, czasami to i klną - powiedziała jedna z okolicznych mieszkanek reporterowi Radia ESKA.

Jak zauważa radny dzielnicy Białołęka Piotr Gozdek, im cieplej, tym "nielegalnych widzeń" jest więcej. - W ramach tzw. "nielegalnych widzeń" przyjeżdżają różni znajomi czy rodziny osadzonych. Odpalają petardy, sztuczne ognie, krzyczą, próbują się porozumiewać, przekazywać jakieś informacje [...]. Kiedyś było tego mniej, teraz jest coraz więcej. [...] Te ekscesy dzieją się niemal codziennie - przyznał radny.

Według samorządowca działania w tej sprawie są konieczne. W okolicy cały czas powstają nowe osiedla. - Któregoś razu dojdzie do sytuacji krytycznej. Ktoś będzie chciał zrobić porządek przed przyjazdem policji i nie wiadomo, jak to się skończy - zaznaczył Piotr Gozdek.

Czytaj również: 5 lat temu Polska zatrzymała się w biegu. Tak wyglądała Warszawa w pierwszych dniach epidemii

Służby chcą przeciwdziałać "nielegalnym widzeniom"

Służby zapowiedziały, że pod aresztem śledczym na Białołęce pojawi się więcej patroli. W tej sprawie mają działać nie tylko policja czy straż miejska, ale też służba więzienna, urzędnicy, a nawet Lasy Miejskie.

- Wszystkie podmioty angażują się w działania. Mają one na celu właściwe zabezpieczenie tego terenu i ograniczenie gromadzenia się osób, które mogą zakłócać nocny spoczynek czy ład i porządek publiczny - przekazała kom. Paulina Onyszko z KRP Warszawa VI. Tylko w 2025 roku policja interweniowała pod aresztem już kilkanaście razy.

Oprócz samych interwencji postanowiono także zamontować w tamtym miejscu monitoring. Dzięki niemu służby mają łatwiej namierzać osoby biorące udział w "nielegalnych widzeniach". Wtedy mogą zostać ukarane np. za zakłócanie ciszy nocnej, odpalanie fajerwerków czy zaśmiecanie.

Współpraca: Piotr Durys, Radio ESKA

Czytaj również: To pierwszy w Warszawie blok z wielkiej płyty. Ile lat jeszcze wytrzyma?

KAS zlikwidowała ponad 50 nielegalnych salonów gier w Warszawie. Wszystko w jeden weekend, zdjęcia:

Ciężarówki nie dają żyć mieszkańcom osiedla na Białołęce. "To jest makabra"