Donald Tusk o pożarze Marywilskiej 44
Szef rządu podkreślił, że chciałby, "żebyśmy nie spekulowali w przestrzeni publicznej o tym, które ze zdarzeń w Polsce są być może efektem obcych służb, w tym rosyjskich i białoruskich". Zapewnił, że w ścisłym porozumieniu z szefami służb, w tym z szefem MSWiA Tomaszem Siemoniakiem, będzie przekazywał "to, co można przekazać opinii publicznej".
Dzisiaj - zaznaczył - nie mamy wątpliwości, że aktywność rosyjskich służb, współpracujących z białoruskimi jest duża i "nie ma się co czarować".
- Mamy także dzisiaj prawo przypuszczać - to jest może złe słowo - ale sprawdzamy wątki, że służby rosyjskie miały coś wspólnego z głośnym pożarem na Marywilskiej i postępowanie w tej kwestii trwa - powiedział szef rządu.
Poprosił jednocześnie, "by nie dodawać tu kolejnych domysłów", bo "nasze służby pracują efektywnie, ale muszą pracować w dyskrecji". - Będą państwa informował o tym, o czym mogę i powinienem informować opinię publiczną, ale nic więcej - zaznaczył.
Premier o pomocy dla kupców z Marywilskiej
- Od 23 maja przedsiębiorcy mogą zwracać się o wsparcie w siedzibie ZUS przy ul. Podskarbińskiej 25 w Warszawie - oświadczył Tusk na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.
Wsparcie będzie obejmować doraźną pomoc finansową - 2 tys. dla jednoosobowych działalności gospodarczych, dla każdego, kto się zgłosi i potwierdzi, że stracił stoisko w spalonej hali. Pieniądze będą pochodzić z funduszy Agencji Rozwoju Przemysłu.
- Będą mogli się ubiegać o dofinansowania części wynagrodzeń pracowników - do wysokości połowy wynagrodzenia minimalnego przez trzy miesiące - poinformował także szef rządu. Poszkodowani przedsiębiorcy będą też mogli złożyć wniosek o ulgi i umorzenia składek na ubezpieczenia społeczne. Gotowe są też ulgi i odstąpienia od płatności podatków właściwych do tego typu działalności na czas odbudowy stoisk - zaznaczył Tusk.
"Szaman" zatrzymany na Mazowszu - zobacz zdjęcia: