Jarosław Kaczyński

i

Autor: PAP/Szymon Pulcyn

Z Warszawy

Jarosław Kaczyński zapowiada protest w Warszawie. Podał miejsce i termin

2024-09-05 17:36

W czwartek, 5 września Jarosław Kaczyński zapowiedział protest, który zostanie zorganizowany pod Ministerstwem Sprawiedliwości. Jak stwierdził, będzie to demonstracja "przeciwko łamaniu prawa". Według niego doszło bowiem do "ataku na Marsz Niepodległości" i "do ataku na polski patriotyzm".

Prezes PiS zapowiedział protest w Warszawie - gdzie i kiedy się odbędzie?

Na czwartkowej konferencji prasowej Jarosław Kaczyński nawiązał do przeszukania przeprowadzonego w środę w siedzibie Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, organizatora marszu, który odbywa się 11 listopada. Przeprowadzono je w związku ze śledztwem dotyczącym kierowania gróźb karalnych podczas Marszu Niepodległości w 2018 r. Policja przeprowadziła też przeszukanie w domu byłego przewodniczącego stowarzyszenia Marszu Niepodległości, Roberta Bąkiewicza.

Według Kaczyńskiego przeszukania te są próbą doprowadzenia do delegalizacji marszu. Ich celem - w ocenie szefa PiS - jest "doprowadzenie do tego, żeby te marsze po prostu się nie odbywały albo odbywały się w takiej atmosferze, która będzie dla znacznej części społeczeństwa, która lubi spokój, odrzucana". - Stąd nasz protest - zaznaczył.

Przekazał, że w związku z tym 14 września przed Ministerstwem Sprawiedliwości odbędzie się "wiec demonstracyjny". - Chcemy protestować przeciwko łamaniu prawa, ale także przeciwko atakowi na polski patriotyzm, który trwa w polskiej oświacie, w polskiej kulturze - uzasadniał prezes PiS.

W ocenie polityka "dziś łamane są prawo i konstytucja, ale tym razem mamy do czynienia z łamaniem prawa, bo to wszystko, co jest podstawą tych działań, jest w oczywisty sposób jakimś zupełnie kuriozalnym pretekstem". Zdaniem Kaczyńskiego "to jest pacyfikacja kraju, który ma być pozbawiony niepodległości", a obecny rząd - jak mówił - "chce realizować [...] interesy innego państwa, niemieckiego".

Kaczyński przekazał również, że będzie obecny 11 listopada na Marszu Niepodległości. Zauważył, że do tej pory uczestniczył w nim tylko raz - w 2018 r. Jak ocenił, tym razem uważa, że również powinien wziąć w nim udział.

Kaczyński pytany był, czy poprowadzi wiec 14 września razem z Bąkiewiczem. - Nie wiem, kto poprowadzi wiec przed Ministerstwem Sprawiedliwości, a co do roli pana Bąkiewicza, to my z całą pewnością nie będziemy go dyskryminowali, ale nie jest to członek naszej partii, a ktoś kto działa w nurcie narodowym, który jest przynajmniej w pewnych swoich częściach patriotyczny i to akceptujemy - odpowiedział. Kaczyński zwrócił jednak uwagę, że Bąkiewicz wywodzi się z innego środowiska niż PiS. Przypomniał w tym kontekście Porozumienie Centrum. - Z naciskiem na Centrum - dodał.

Szef Klubu PiS Mariusz Błaszczak zapewnił natomiast, że posłowie i senatorowie PiS będą obecni na manifestacji 14 września, a także na Marszu Niepodległości.

O co chodzi w sprawie przeszukań?

Wszystkie działania służb mają związek ze śledztwem dotyczącym szeregu przestępstw, do których miało dojść podczas Marszu Niepodległości 11 listopada 2018 r. - Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga nadzoruje śledztwo dotyczące szeregu przestępstw zaobserwowanych w czasie tego marszu - powiedział PAP prok. Norbert Woliński. W toku postępowania śledczy przeanalizowali nagrania z marszu, na których zarejestrowano, jak jedna z osób należących do straży Marszu Niepodległości wyraża groźbę karalną w stosunku do innej osoby.

Śledztwo w tej sprawie wszczęła 4 stycznia 2019 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Wizerunek osoby z nagrania nie został rozpoznany przez kilkadziesiąt osób, m.in. Bąkiewicza, dlatego - jak wówczas informowano - śledztwo umorzono. Zostało ono ponownie podjęte na początku maja tego roku.

Chodzi m.in. o prześledzenie danych zgromadzonych przez stronę internetową Marszu Niepodległości. Znajduje się tam formularz kontaktowy, przez który osoby zainteresowane dołączeniem do straży MN mogą zgłaszać swoją kandydaturę. - Oznacza to, że organizatorzy marszu mogą dysponować danymi, których szukamy. Czynności przeszukania podjęte w środę przez policję w domu pana Roberta Bąkiewicza mają z tym związek - powiedział prok. Woliński.

Prokuratura zajmuje się również treścią haseł eksponowanych na transparentach niesionych podczas marszu w 2018 r. i skandowanych przez uczestników. - Ponowna ocena materiału sprawy wskazuje na to, że spośród kilkudziesięciu sloganów trzy hasła odpowiadają znamionom przestępstw z art. 119 par. 1 oraz art. 126 a Kodeksu karnego - powiedział rzecznik.

Marywilska 44 - otwarto tymczasowe miasteczko kontenerowe - zobacz zdjęcia:

"WIEMY, GDZIE SĄ SILNI RAZEM!" Kaczyński grozi i prosi o pieniądze!