49-latek jechał autem z kobietą w bagażniku
Po otrzymaniu informacji o przewożonej w bagażniku kobiecie mundurowi z Komendy Stołecznej Policji ruszyli na intensywne poszukiwania kierowcy. Niedługo później, w rejonie skrzyżowania ulic Ratuszowej i Inżynierskiej na Pradze-Północ, zatrzymali wytypowanego volkswagena do kontroli. W bagażniku auta rzeczywiście znajdowała się młoda kobieta. Funkcjonariusze od razu założyli kierowcy kajdanki i pomogli pasażerce wydostać się z pojazdu.
- Mundurowi dokładnie sprawdzili dane obu osób w policyjnym systemie. Okazało się, że 49-latek miał dwa sądowe zakazy prowadzenia pojazdów mechanicznych wydane przez Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Południe i Sąd Rejonowy dla Warszawy-Woli. Mężczyzna nie powinien wsiadać za kierownicę do października 2027 r. W przeszłości był też dwukrotnie notowany za jazdę w stanie nietrzeźwości i sześciokrotnie zatrzymywany za kierowanie samochodem mimo sądowych zakazów. Posiadał też liczne notowania za inne przestępstwa - przekazała nadkom. Paulina Onyszko.
Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzut
Choć mężczyzna nie prowadził po spożyciu alkoholu, szybko okazało się, że był pod wpływem amfetaminy i metamfetaminy. Sam przyznał się do ich zażycia. Co więcej, kontrola volkswagena wykazała, iż samochód nie miał ważnych badań technicznych ani aktualnej polisy OC. - Patrolowcy zatrzymali mężczyznę, a jego samochód zabezpieczyli. Przewieźli 49-latka razem z młodą kobietą do komendy. Tam 25-latka została przesłuchana. Przyznała, że dobrowolnie podróżowała w bagażniku samochodu swojego znajomego, ponieważ była zmęczona - poinformowała nadkom. Onyszko.
W miniony piątek mężczyzna usłyszał zarzut prowadzenia pojazdu pod wpływem narkotyków, przy czym czynu tego dokonał będąc wcześniej prawomocnie skazanym wyrokiem sądu za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości i w okresie jego obowiązywania. Grozi mu kara do pięciu lat więzienia. Sprawę nadzoruje stołeczna prokuratura.
Akcja "Trzeźwy poranek" (1.10.2025) - zobacz zdjęcia:

