Jerzy Urban nie żyje. Miał 89 lat

Jerzy Urban nie żyje

Jerzy Urban zmarł w wieku 89 lat. W czasach PRL był rzecznikiem rządu. Jest też uważany za jednego z twórców polskiej propagandy i cenzury. Obecnie pełnił funkcję redaktora naczelnego tygodnika "NIE". Czasopismo przekazało informacje o śmierci Urbana na Twitterze. Informację dziennikarzom Onetu potwierdziła także jego żona.

Jerzy Urban nie żyje: Kim był?

Jerzy Urban urodził się w 1933 roku w Łodzi. Pochodził z rodziny żydowskiej. Pierwsze lata życia spędził w Łodzi, ale w 1939 roku jego rodzina przeniosła się do Lwowa. Następnie przyjęła rosyjskie obywatelstwo, a po ataku Niemiec na ZSRR ukrywała się na Kresach Wschodnich. W 1945 roku wrócił do Łodzi.

W 1951 roku Jerzy Urban rozpoczął karierę dziennikarską. Pisał dla czasopism "Nowa Wieś" czy "Po prostu".  W 1961 roku zaczął publikować w "Polityce", gdzie pisał pod pseudonimami. W 1963 roku został objęty zakazem pracy dziennikarskiej za "niepokorność". Zakaz cofnięto dopiero po odejściu od władzy Władysława Gomułki.

Czytaj także: Zmarł Jerzy Urban. Kim był i z czego znano go w Polsce?

W latach 1981-1989 pełnił funkcję rzecznika rządu. Organizowane przez niego konferencje prasowe były jednym z najważniejszych narzędzi propagandowych rządu Wojciecha Jaruzelskiego. Został członkiem powołanego przez Biuro Polityczne sztabu, mającego nadzorować przygotowania do Okrągłego Stołu i jego przebieg. W trakcie obrad Okrągłego Stołu pełnił funkcję rzecznika prasowego strony koalicyjno-rządowej. Uczestniczył również w obradach podstolika ds. środków masowego przekazu. W roku 1989 (od kwietnia do września) był przewodniczącym Komitetu ds. Radia i Telewizji, następnie do maja 1990 r. dyrektorem i redaktorem naczelnym Krajowej Agencji Robotniczej. W roku 1990 wstąpił do Socjaldemokracji Rzeczypospolitej Polskiej. Wcześniej pozostawał bezpartyjny. Od jesieni 1990 r. był wydawcą i redaktorem naczelnym tygodnika "NIE".

Jerzy Urban nie żyje: Kontrowersyjna postać

Z postacią Jerzego Urbana wiążą się liczne kontrowersje. Ostro krytykował Kościół. W 2002 roku został oskarżony o obrazę Jana Pawła II - ze względu na publikację w tygodniku "NIE" artykułu "Obwoźne sado-maso", w którym "brutalnie naśmiewał się z papieża". W 2013 został oskarżony o obrazę uczuć religijnych ze względu na okładkę tyodnika "NIE". Podczas programu "Skandaliści" na antenie Polsat News wystąpił w stroju biskupa i zapalił na antenie papierosa. Spowodowało to m.in. czasowe zdjęcie programu z anteny.