Funkcjonariusz jest oskarżony przez prokuraturę o przekroczenia uprawnień i nieuzasadnione użycie broni służbowej oraz spowodowanie choroby realnie zagrażającej życiu, a w następstwie spowodowanie śmierci innej osoby.
We wtorek stołeczny sąd nie przychylił się do prokuratorskiego wniosku o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztu. Mężczyzna ma dozór policyjny.
Prokuratura nie wyklucza złożenia zażalenia na decyzję sądu, ale decyzje podejmie po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia decyzji.
Dramatyczna interwencja na Pradze-Północ w Warszawie
W sobotę ok. godz. 14 policjanci interweniowali przy ul. Inżynierskiej 6 w Warszawie. - Zgłoszenie dotyczyło agresywnego mężczyzny, który miał biegać z maczetą. Sprawa była poważna - relacjonował w sobotę wieczorem rzecznik KSP mł. insp. Robert Szumiata. Jak powiedział, na miejsce przyjechał umundurowany patrol policji, który poprosił o wsparcie patrolu nieumundurowanego.
- W sumie w tej akcji brało udział czterech policjantów - ujawnił Szumiata. - Jeśli mamy informację, że jest mężczyzna, który jest agresywny, nie wiemy, czy nie jest np. pod wpływem narkotyków i do tego ma niebezpieczne narzędzie, tak jak w tym przypadku, to wiemy, że trzeba do tego podejść bardzo poważnie - wyjaśnił.
- Po krótkim pościgu funkcjonariusze dogonili i obezwładnili agresywnego mężczyznę i wtedy doszło do użycia broni służbowej - przekazał Szumiata. Dodał, że śledczy dysponują nagraniami zarówno z kamer policjantów, jak i osób postronnych.
Ranny policjant był reanimowany w bramie kamienicy przy Inżynierskiej 6, następnie trafił do Wojskowego Instytutu Medycznego przy ul. Szaserów, gdzie zmarł.
"Z ogromnym bólem i smutkiem przekazujemy informację o tragedii, do której doszło podczas dzisiejszej interwencji na ulicy Inżynierskiej na warszawskiej Pradze Północ. W trakcie interwencji z broni służbowej ranny został jeden z biorących udział w akcji funkcjonariuszy. Pomimo natychmiastowego wezwania zespołów ratownictwa medycznego i pełnej poświęcenia walki ratowników i lekarzy o naszego Policjanta – nie udało się uratować Jego życia" - podała Komenda Stołeczna Policji na X.
Rzecznik KSP poinformował, że "Komendant Stołeczny Policji natychmiast po otrzymaniu informacji o tragicznym wypadku polecił, aby na miejsce udali się eksperci Wydziału Kontroli KSP". Poinformowane zostało również Biuro Spraw Wewnętrznych Policji.
"Jednocześnie z uwagi na charakter tego zdarzenia, kierując się moralnym obowiązkiem ochrony rodziny i bliskich tragicznie zmarłego Policjanta, a także chcąc uniknąć niepotrzebnych spekulacji, informujemy, że wnioski z prowadzonych obecnie ustaleń zostaną przedstawione dopiero po ich zakończeniu i pełnej weryfikacji" - przekazał rzecznik.
Już we wtorek, 26 listopada rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga prok. Norbert Woliński poinformował, że wstępne wyniki sekcji zwłok policjanta śmiertelnie postrzelonego na Pradze wskazują jako przyczynę śmierci ranę postrzałową. Wyniki szczegółowe będą podane w pisemnej opinii z zakresu medycyny sądowej.
Kim był postrzelony policjant?
Zmarły policjant, to według ustaleń mediów, 34-letni sierż. szt. Mateusz z komisariatu policji na Targówku. Mężczyzna pozostawił żonę i osierocił dwójkę dzieci. W policji pracował od 9 lat.