Wracali z meczu Legii i zginęli
W czwartek, 10 lipca wieczorem pojawiły się szokujące informacje o tragicznym zderzeniu na warszawskiej Wisłostradzie. Opel wjechał tam w motocyklistę, który poruszał się ze swoim synem. 45-letni mężczyzna zmarł po przewiezieniu do szpitala, a o życie jego 13-letniego syna lekarze walczyli jeszcze kolejnego dnia, niestety bezskutecznie...
Jak ustalił „Super Express”, kierowca motocykla to Norbert, znany fizjoterapeuta z podwarszawskiego Wieliszewa. Tutejsi mieszkańcy są w szoku i wspominają mężczyznę jako ciepłego, uczynnego człowieka, wspaniałego fizjoterapeutę, ale również odpowiedzialną osobę, która rozważnie poruszała się motocyklem. Tym bardziej boli, że zginął najprawdopodobniej w wyniku skrajnie nieodpowiedzialnego zachowania innego uczestnika ruchu.
Feralnego dnia Norbert wracał z meczu Legii z synem Wojtkiem.
– To młodszy syn Norberta, Miłosz, jeździł z nim na mecze. Tego dnia zamiast niego pojechał starszy brat Wojtek – powiedział dziennikarzom "SE" znajomy dotkniętej tragedią rodziny. Ta informacja jeszcze bardziej potęguje skalę dramatu.
Mieszkańcy rodzinnej miejscowości opłakują ofiary wypadku w Warszawie
W niedzielę, 13 lipca mieszkańcy Wieliszewa zebrali się w miejscowym kościele na mszy za tragicznie zmarłych. Na szkole do której chodził Wojtek, wywieszona została flaga z kirem. Dyrekcja, nauczyciele i pożegnali 13-latka poruszającym wpisem. Wspomnieli, że Wojtek był chłopcem, którego trudno było nie lubić. Życzliwy, pogodny i otwarty.
W miniony czwartek, we wracającego motocyklem z meczu Legii Norberta uderzył nagle jadący pod prąd 23-letni Dawid F. On i jego 37-letni pasażer uciekli. Jak się okazało, młody kierowca miał orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów, a po zatrzymaniu okazało się, że jest nietrzeźwy. W aucie policja odkryła też narkotyki. Obaj zostali decyzją sądu aresztowani na 3 miesiące. Kierowcy grozi do 20 lat pozbawienia wolności.
Dramatyczny wypadek na Wisłostradzie. Zobacz zdjęcia: