Cmentarz Powązkowski w Warszawie pod koniec października

i

Autor: Kamil Durajczyk

Z miasta

Kontrowersyjne decyzje radnych Żoliborza. Nie chcą nowego mostu i pomnika

Nie będzie mostu Krasińskiego, ani pomnika ku czci ofiar rzezi wołyńskiej. Takie stanowisko wyrazili radni Żoliborza podczas ostatniej sesji rady dzielnicy. Skąd takie zaskakujące decyzje?

"Nie" dla mostu Krasińskiego na Żoliborzu

Kilka zaskakujących rozstrzygnięć przyniosła ostatnia sesja rady dzielnicy Żoliborz. Radni decydowali nad kierunkami rozwoju swojej dzielnicy w planie ogólnym zagospodarowania przestrzennego.

Jedną z decyzji była rezygnacja z planów budowy mostu Krasińskiego. To bardzo stary projekt, którego korzenie sięgają jeszcze epoki międzywojennej. Co jakiś czas ten plan odzywa w opinii publicznej, ale najnowsza decyzja radnych Żoliborza sprawia, że na razie o nowym moście trzeba będzie zapomnieć.

Most Krasińskiego to projektowana przeprawa stanowiąca przedłużenie ulicy Krasińskiego, która połączyłaby Żoliborz z Bródnem i nowymi osiedlami na terenie dawnej FSO. Most Krasińskiego miałby odciążyć pobliską przeprawę w ramach trasy S8, oddzielając ruch tranzytowy od lokalnego.

Powodem takiej decyzji mają być protesty mieszkańców, które wywoływały w przeszłości plany budowy mostu, ale też.. elitarność Żoliborza. - Żoliborz zaprojektowany w dwudziestoleciu międzywojennym przez wybitnych architektów i urbanistów w nawiązaniu do idei miasta ogrodu stanowi integralną całość i nie jest wskazane wpuszczanie w tę dzielnicę dodatkowego tranzytu indywidualnego, czym może skutkować planowana budowa przedłużenia ulicy Krasińskiego - czytamy w uzasadnieniu decyzji radnych dzielnicy przyjętej jeszcze w październiku 2023 roku. Jak widać to podejście nie uległo zmianie.

Nie będzie też pomnika ofiar rzezi wołyńskiej

To nie jedyna kontrowersyjna decyzja radnych dzielnicy. Negatywnie wyrazili się też oni o projekcie uchwały rady miasta Warszawy na temat wzniesienia nowego pomnika na terenie Powązek Wojskowych. Chodzi o monument upamiętniający ofiary ludobójstwa dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej, w latach 1939-1947, na Kresach Wschodnich.

Nowy pomnik miałby się znaleźć wśród innych, podobnych obiektów upamiętniających Polaków zamordowanych na Kresach. Ideę jego postawienia zainicjowało stowarzyszenie "Wspólnota i Pamięć" oraz stowarzyszenie Upamiętnienia Ofiar Ukraińskich Nacjonalistów we Wrocławiu. Podmioty te zebrały również fundusze niezbędne do budowy.

Skąd zatem odmowna decyzja radnych dzielnicy? W Warszawie znajduje się już Skwer Wołyński i Pomnik Rzezi Wołyńskiej, jednak zdaniem inicjatorów postawienia nowego pomnika lepszym miejscem upamiętnienia byłyby Powązki Wojskowe, które spełniają rolę narodowej nekropolii i są odwiedzane m.in. przez wycieczki szkolne.

Nie bez znaczenia może być też ubiegłoroczna opinia Zarządu Cmentarzy Komunalnych, który stwierdził, że wobec deficytu miejsc na cmentarzu lepiej byłoby wykorzystać planowaną przestrzeń pod pomnik do nowych pochówków. Inicjatorzy jego postawienia odpierają jednak, że z uwagi na planowany kształt monumentu (krzyż) nie zajmie on dużo miejsca i nie przeszkodzi w dalszych pochówkach.

Stanowisko radnych dzielnicy nie jest wiążące dla rady miasta i mimo to nowy pomnik może powstać na Powązkach Wojskowych.

Oryginalne, nietypowe groby polskich gwiazd na Powązkach:

Powązki Wojskowe we Wszystkich Świętych 2023. Niezapomniani - odcinek specjalny