Legia staje do waliki o 4. rundę
Polski zespół stoi przed dużą szansą awansu, nawet mimo faktu, że od tego sezonu nie obowiązuje zasada premiująca gole strzelone na wyjeździe. "Sześciu zawodników z naszej kadry posmakowało już Ligi Mistrzów. Ci piłkarze ponownie chcieliby wrócić na to miejsce. Droga jest długa, ale koncentrujemy się tylko na najbliższym spotkaniu. Awans jest cały czas sprawą otwartą. Nie mamy czego bronić. Musimy atakować i grać o zwycięstwo" - powiedział trener Legii Czesław Michniewicz.
Szkoleniowiec Dinama Damir Krznar spodziewa się, że rewanż z Legią będzie podobny do pierwszego meczu. "Niewiele jest taktycznych manewrów po obu stronach, które mogłyby zaskoczyć. Niezwykle ważna jest stabilność formacji obronnej. Muszę przyznać, że Legia radziła sobie w tym aspekcie lepiej niż my. Musimy to poprawić" - stwierdził szkoleniowiec mistrza Chorwacji.
Oba kluby przełożyły mecze
Oba zespoły odpoczywały w miniony weekend, ich spotkania ligowe zostały przełożone. Triumfator tego dwumeczu zagra w ostatniej rundzie kwalifikacji z Crveną Zvezdą Belgrad lub Sheriffem Tyraspol (w pierwszym spotkaniu też 1:1).
W dwóch poprzednich rundach legioniści wyeliminowali norweski Bodoe/Glimt (3:2 na wyjeździe i 2:0 u siebie) oraz estońską Florę Tallinn (2:1 u siebie i 1:0 na wyjeździe). Jeśli Legia nie poradzi sobie w dwumeczu z Dinamem, wystąpi w ostatniej rundzie eliminacji Ligi Europy, a jeżeli tam przegra, zagra w fazie grupowej nowej Ligi Konferencji (trzeci poziom rozgrywek UEFA).
Źródło: PAP
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!