Marcin Bosak pobity w Warszawie
Nagranie na instagramowym profilu Marcina Bosaka pojawiło się w piątek ok. godz. 18:00. Aktor pokazał guzy i opuchliznę na twarzy, po czym opowiedział: - Przed chwilą jeden pan, kierowca Ubera, prawie rozjechał mojego młodszego syna. Kiedy zgłosiłem protest przeciwko temu postępowaniu, zaczęła się bijatyka. Nie wiadomo skąd znalazło się czterech czy pięciu jego kolegów i dostałem solidne bęcki.
Artysta zaznaczył, że w momencie nagrywania filmu czekał na policję już od pół godziny. Zaapelował do mundurowych, aby szybciej udzielili mu pomocy: - Szanowna policjo, błagam, pomóż mi w tej sytuacji, jestem obywatelem tego kraju.
Czytaj również: Starosta płocki Sylwester Z. z zarzutem. Wsiadł za kierownicę pod wpływem
Ok. godz. 20:30 Bosak opublikował kolejne nagranie, tym razem z komisariatu policji (prawdopodobnie na warszawskiej Ochocie, na co mogą wskazywać ulotki wywieszone na tablicy za jego głową). Jak przekazał, pojawił się na komendzie, aby złożyć zeznania. Zwrócił się też do kierownictwa Ubera, twierdząc, że ci "zatrudniają przestępców i bandytów".
Uber zaprzecza jednak, żeby w zdarzeniu brał udział ich kierowca. Podobnie Bolt. Stanowiska obu firm publikujemy poniżej.
Uber: sytuacja miała miejsce poza naszą platformą
"Firma Uber ma politykę zerowej tolerancji dla przemocy. Jakiekolwiek agresywne zachowanie, spowodowane przez kierowcę lub pasażera, jest nie do przyjęcia i traktujemy je niezwykle poważnie, włącznie z możliwością trwałego zablokowania dostępu do aplikacji dla potencjalnego sprawcy. Gdy dowiedzieliśmy się o tej sytuacji, natychmiast podjęliśmy czynności wyjaśniające oraz współpracę z Komendą Stołeczną Policji. Po dokładnej analizie udało się ustalić, że sytuacja miała miejsce poza platformą Uber" - podkreśliła firma w komunikacie przesłanym redakcji eska.pl.
Dodatkowo Uber podkreśla, że:
- Informacje zwrotne uzyskane od pasażerów, innych kierowców, a także służb mundurowych, są dla firmy podstawą do podjęcia konkretnych i natychmiastowych działań. Zgłoszone przewinienie może doprowadzić do trwałej utraty dostępu kierowcy do konta Uber. Trwałe zablokowanie kierowcy jest możliwe również jeśli Uber uzyska informacje odnośnie innych przewinień zaistniałych poza platformą.
- Kierowca, którego ocena spadnie poniżej 4.5 (w skali 5 gwiazdkowej) również ma blokowane konto w aplikacji
- Uber posiada specjalny zespół specjalistów, którzy 24/7 przyjmują i rozwiązują zgłoszenia dotyczące incydentów związanych z bezpieczeństwem. Każdy przypadek jest rozpatrywany indywidualnie przez ekspertów z Działu Wsparcia, a najpoważniejsze zgłoszenia związane z bezpieczeństwem są identyfikowane do 15 minut.
Bosaka najprawdopodobniej pobili kierowcy z innej aplikacji przewozowej.
Bolt: zero tolerancji dla takich zachowań
- Zdarzenie, które spotkało pana Marcina Bosaka zdecydowanie nie powinno mieć miejsca i mamy nadzieję, że szybko wróci on do zdrowia. Pragniemy jednak zaznaczyć, że nie możemy w tej sytuacji mówić o kierowcy lub kierowcach Bolta, ponieważ do momentu identyfikacji sprawców, nie można ustalić, iż była to osoba współpracująca z naszą platformą ani czy w momencie zdarzenia kierowca wykonywał przejazd z naszą aplikacją. Zapewniamy jednak, że jako Bolt mamy zero tolerancji dla takich zachowań i dołożymy wszelkich starań, aby sprawę wyjaśnić, a jeśli okaże się, że kierowca jest również zarejestrowany w aplikacji Bolt, zgodnie z naszą procedurą bezpieczeństwa jego konto zostanie natychmiast i trwale zablokowane - podkreśliła w rozmowie z eska.pl Martyna Kurkowska.
W poniedziałek o godzinie 15 Bolt potwierdził, że w pobiciu nie uczestniczył jego kierowca.
Dwie osoby zatrzymane
W poniedziałkowe popołudnie policja przekazała również redakcji TVN Warszawa, że do sprawy pobicia aktora zatrzymano dwie osoby. Stosowne materiały trafiły już także do prokuratury.
Zobacz, jak wygląda huta ArcelorMittal w Warszawie: