Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński stali w towarzystwie posłów PiS, a także dziennikarzy i straży marszałkowskiej przed wejściem do gmachu Sejmu. Na miejscu był także Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS prosił o przejście dla "posłów Kamińskiego i Wąsika". Straż Marszałkowska odpowiedziała, że zaprasza ich do biura przepustek, gdzie "dostaną odpowiednie uprawnienia i wejdą na teren Sejmu".
- Nie wiem, czy panów interesuje wejście na galerię, natomiast - jeżeli marszałek będzie gotów rozmawiać - to będziemy rozmawiać - powiedział szef PiS.
Maciej Wąsik, komentując uniemożliwienie wejścia do Sejmu ocenił, że to złamanie prawa i jest to pozbawienie duże grupy wyborców do reprezentacji w Sejmie. Według niego "to są rządy autorytarne, zaczęły się rządy autorytarne, posłowie nie mogą wejść do Sejmu".
"Marszałek (Szymon) Hołownia boi się dwóch posłów, tak? Co to za środki bezpieczeństwa, to miał być otwarty, przyjazny Sejmu, uśmiechnięty; widzicie co się dzieje; to jest wielkie oszustwo" - powiedział.
Posiedzenie Sejmu rozpoczęło się o godz. 10 bez Wąsika i Kamińskiego na sali plenarnej.