Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Siedlcach Krystyna Gołąbek poinformowała w sobotę, że trwają czynności sprawdzające, czy wypadek został spowodowany z winy kierowcy, czy być może doszło do nagłej awarii pojazdu. Dopiero po wykonaniu tych czynności, m.in. po oględzinach autobusu, będzie podjęta decyzja o ewentualnych zarzutach dla kierowcy. - Obecnie jest sprawdzane, czy pojazd był sprawny w momencie zdarzenia, czy nie doszło do w nim np. do awarii systemu hamulcowego - przekazała prokurator.
W piątek po południu w Sokołowie Podlaskim (Mazowieckie) autobus relacji Warszawa-Sokołów Podlaski potrącił przechodzącą przez przejście dla pieszych 40-letnią kobietę z dwójką dzieci. 6-latka zginęła na miejscu. Kobieta wraz z drugą, 5-letnią dziewczynką, w ciężkim stanie trafiły do szpitala. 40-latka była ciocią dziewczynek, a nie – jak tuż po wypadku informowała policja – ich matką. 54-letni kierowca autobusu był trzeźwy.