Mieszkańcy idą do sądu walczyć o czyste powietrze
23 września do WSA wpłynęła kolejna skarga od mieszkańców dotycząca czystego powietrza. Złożyli ją mieszkańcy Mazowsza, którzy domagają się od sejmiku województwa skutecznej polityki antysmogowej, która miałaby poprawić jakość powietrza w Warszawie i jej okolicach. Kilka takich spraw już toczyło się w polskich sądach. Część pozwów skończyła się wypłatą zadośćuczynienia.
- Brak jest zupełnie działań naprawczych dotyczących emisji związanych z transportem. To, co proponuje sejmik Mazowsza to prowadzenie w tym zakresie analiz. Jest za późno na prowadzenie analiz. My wiemy, że w Warszawie regularnie przekraczane są normy dwutlenku azotu, który jest niezwykle szkodliwy - mówi mec. Agnieszka Warso-Buchanan. 22 września potwierdziła to Światowa Organizacja Zdrowia, która po raz pierwszy od 16 lat zaostrzyła normy czystości powietrza obniżając dopuszczalne poziomy zanieczyszczeń NO2 i PM2.5.
- Te pyły są szczególnie niebezpieczne dla dzieci, powodują infekcje dróg oddechowych, niewydolność płuc i ciężki przebieg astmy. Mój roczny synek został zdiagnozowany z astmą wczesnodziecięcą. Trafiliśmy do szpitala. Od tamtej pory zawsze pilnujemy poziomów pyłów. W domu mamy oczyszczacze powietrza. W żłobku też. Ale ja już nie mogę, jako rodzic, zrobić czegoś więcej. Dlatego idę do sądu. Bo to dotyczy nas wszystkich. Takich dzieci jest więcej, a zasługują na zdrowie - mówi Marta Marczak ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, która złożyła w tej sprawie skargę do WSA.
Sejmik Mazowsza ma 30 dni na odniesienie się do skargi, która wpłynęła do WSA.