Okres wiosenno-letni sprzyja aktywnościom, również tym zarobkowym, na świeżym powietrzu. Nie każdy jednak uczciwie wykonuje swoje obowiązki. W ostatnim czasie wiele słyszy się o dręczeniu zwierząt, na których ktoś próbuje nieudolnie zarobić.
Po tym, jak zatrzymano mężczyznę, który męczył sówki w Warszawie, straż miejska musiała interweniować po raz kolejny w podobnej sprawie. Tym razem ofiarami ludzkiego wyrachowania padły gołębie pawiki i szop pracz.
Okrucieństwo wobec zwierząt na Starówce
To kolejna tak drastyczna sytuacja na Starówce. Doszło do niej we wtorek wczesnym popołudniem. Patrolujący Starówkę strażnicy miejscy zauważyli vis a vis katedry na Świętojańskiej mężczyznę z szopem praczem oraz stolikiem z gołębiami pawikami. Właściciel pobierał dobrowolne datki od turystów, którzy chcieli fotografować się ze zwierzętami. Zwierzaki sprawiały wrażenie zaniedbanych i zaniepokojonych otaczającym je gwarem turystów.
- Funkcjonariusze wylegitymowali mężczyznę, sprawdzając także zgody na posiadanie zwierząt. Ze względu na braki w tych dokumentach i zły stan podopiecznych, na Świętojańską została wezwana policja - przekazali strażnicy miejscy.
Na miejsce przyjechali też przedstawiciele organizacji zaangażowanej w ochronę zwierząt. Po zbadaniu, gołębie oraz szop, który rzeczywiście był w złej kondycji, trafiły pod opiekę specjalistycznego azylu. Właściciela przejętych zwierząt zatrzymała policja, teraz odpowie za swoje okrucieństwo.
Zobacz zdjęcia: 64-latek znęcał się nad zwierzętami, grozi mu do pięciu lat więzienia