Akcja służb przy pomniku smoleńskim w Warszawie
Jak przekazał podkom. Jacek Wiśniewski z Komendy Stołecznej Policji, o godz. 13:20 napłynęła do funkcjonariuszy informacja, że nieznany mężczyzna wszedł na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej na placu Piłsudskiego.
- Mężczyzna ma przy sobie przedmiot przypominający broń - powiedział podkom. Wiśniewski.
Poinformował, że w związku z tym zdarzeniem komendant stołeczny policji pilnie ogłosił alarm dla funkcjonariuszy różnych pionów i na miejsce skierował policyjnych negocjatorów i kontrterrorystów. Dodał, że miejsce ze względów bezpieczeństwa zostało zabezpieczone przed dostępem osób niepowołanych. - Na miejscu pracują policjanci. Trwają działania negocjacyjne i pod kątem zapewnienia bezpieczeństwa - podał podkom. Wiśniewski.
Czytaj również: Policjanci protestują, 11 listopada coraz bliżej. Co z zabezpieczeniem zgromadzeń w Warszawie?
Po godz. 15:30 Wiśniewski powiedział, że jest kontakt z osobą, która wtargnęła na pomnik. - Trwają negocjacje, rozmowy z tym mężczyzną - przekazał. Pytany, czy to ten sam mężczyzna, który rok temu wtargnął na pomnik, powiedział, że nie może tego potwierdzić.
Mężczyzna miał ze sobą flagę Polski, na której napisał adres filmu na YouTube i opis: "wyjaśnienie katastrofy Smoleńskiej, to, czego nikt Ci nie powie".
[AKTUALIZACJA 17:00]
Podkom. Wiśniewski z Komendy Stołecznej Policji poinformował przed godz. 17:00, że funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę. - Jest już w rękach policji, został obezwładniony, nikomu nic się nie stało. Co prawda policjanci użyli granatów hukowych, co miało służyć dezorientacji (mężczyzny), natomiast nie wywołało żadnych uszkodzeń ciała. Można uznać, że zagrożenie już minęło - powiedział.