Zdemontowano płyty chodnikowe. W ich miejsce zasiano rośliny
Modyfikacja dotyczyła konkretnie przystanków tramwajowych przy ul. Grochowskiej na Pradze-Południe. Dotychczasową szerokość peronów postanowiono zwęzić, a w miejscu rozebranych płyt chodnikowych zasadzić rośliny, między innymi wydmuchrzycę piaskową, werbenę patagońską oraz trzcinnik „Karl Foster”.
Mieszkańcy mówili o "absurdzie". Gruntowny remont torowiska był już cztery lata temu
Wielu mieszkańców tej części Warszawy nie do końca rozumie zamysł stołecznego ratusza. Gruntowna przebudowa przystanków odbyła się już w 2019 r. i kosztowała około 80 mln złotych. W ramach tamtych prac postanowiono zwęzić jezdnię o jeden pas ruchu oraz stworzyć szerokie perony przy torach, przystosowane do osób z niepełnosprawnościami. Ostatnia modernizacja jednak zwęziła także perony, co zaniepokoiło poszczególnych mieszkańców Pragi-Południe.
- Nie jest dobrze z planowaniem u naszych włodarzy. Można to było przecież zrobić od razu, jak były przebudowywane przystanki – powiedział w rozmowie z Super Expressem pan Andrzej.
- U nas najpierw trzeba coś zrobić, potem to zburzyć, a potem znowu zrobić to samo, ale trochę w innej formie – dodała pani Ewa.
Na pytanie dziennikarza Super Expressu, dlaczego takiej inwestycji nie dało się przeprowadzić podczas pierwszej przebudowy, Maciej Dutkiewicz, rzecznik Tramwajów Warszawskich odpowiedział innym pytaniem: - A dlaczego nie moglibyśmy po kilku latach od inwestycji czegoś zmienić?
Zobacz poniżej zdjęcia zdemontowanego przystanku na ul. Puławskiej: