- LabFarm powstało z miłości do zwierząt i środowiska, przy jednoczesnej chęci dostarczenia konsumentom pysznego, etycznego mięsa. Korzystając ze specjalistycznej wiedzy i zaawansowanej technologii, jako pierwsi w Polsce podjęliśmy się ambitnego zadania stworzenia mięsa bez zwierząt - piszą o sobie przedstawiciele firmy.
Mięso z probówki. Etycznie pozyskane mięso z kurczaka
Na świecie, chociażby w Izraelu można już kupić mięso komórkowe. - Czas na polski rynek - podkreśla dyrektor zarządzający LabFarm, Wiesław Macherzyński.
- Szukamy najbardziej efektywnego sposobu wyprodukowania mięsa, aby jak najwięcej zwierząt oszczędzić. Jeżeli dzisiaj mówimy, ile miliardów kurczaków jest zabijanych rocznie, to porównajmy to do tego jednego kurczaka, z którego możemy pobrać komórkę i namnożyć tych komórek miliony - mówi przedsiębiorca.
Czytaj również: Polskie truskawki już w sprzedaży. Cena jak za prawdziwy luksus?
"Zjeść kurę i mieć kurę"
Idea jest prosta. Chodzi o to, aby stworzyć pełnowartościowe, prawdziwe mięso poprzez pobranie biopsji ze zwierząt bez ich zabijania. Z jednej biopsji mają rzeczywiście powstać nawet miliony komórek. - To jak zjeść kurę i mieć kurę - zaznacza kierownik badań i rozwoju w firmie LabFarm, Karolina Chodkowska.
- Praca naszego laboratorium to głównie hodowla komórkowa. To pobranie materiału z kurczaka i rozhodowanie komórek do takiej ilości, która finalnie pozwoli wyhodować na przykład stek. [...] Liczymy na to, że w ciągu pół roku uda nam się uzyskać taką ilość komórek, by mogli państwo zobaczyć ją na oczy - dodaje.
Prace trwają od zeszłego roku. Obecnie zespół jest w fazie badawczo-rozwojowej. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, produkcja przemysłowa ma ruszyć już za dwa lata.
Autor materiału: Daniel Chaliński
