Jakub manifestuje, by zwrócić uwagę na problemy osób w depresji
"Nazywam się Kuba, mam 24 lata i całe życie walczę z depresją, nerwicą i stanami lękowymi" - czytamy na kartce, którą przyczepiono do stojącego na Krakowskim Przedmieściu łóżka. Leżał na nim młody mężczyzna, ubrany w kurtkę i czapkę. Mimo chłodu i opadów śniegu, przykryty jedynie kołdrą nie ruszał się z miejsca. Wszystko po to - jak sam pisze - by manifestować.
Przechodnie mogli spotkać go od 13 do 15 stycznia, do godz. 15:00.
"Manifest, który nazwałem »Niebieskim poniedziałkiem«, to dla mnie forma terapii. Chciałbym w ten sposób zwrócić uwagę na problem z niedofinansowaną służbą zdrowia w naszym pięknym kraju, a forma, którą przyjąłem, była dla mnie oczywista, ponieważ to właśnie łóżko jest moim więzieniem, gdy robi się gorzej" - dodał Jakub.
Zdjęcia z manifestu młodego mężczyzny możecie zobaczyć poniżej: