Kwadrans po godzinie 21:00 do patrolujących bulwary strażników miejskich z Oddziału Specjalistycznego podeszła para zdenerwowanych młodych ludzi z Ukrainy, która potrzebowała pomocy.
Pomogli odzyskać rzeczy
Jak poinformowali funkcjonariuszy, pozostawili na ławce torbę, w której znajdowały się telefon z ważnymi kontaktami oraz zabawki dziecka. Kiedy wrócili na miejsce, torby już nie było. Strażnicy zabrali obcokrajowców do pawilonu nieopodal mostu Poniatowskiego, w którym znajduje się posterunek straży miejskiej. Po przejrzeniu zapisów monitoringu z kamer zainstalowanych na bulwarach, udało się ustalić, że torbę zabrały dwie młode kobiety.
Na nagraniach widać było, że udały się z nią do pobliskiego klubu. W barze strażnicy odnaleźli kobiety, które przyznały, że zabrały torbę z ławki i przekazały kierownikowi sąsiedniego lokalu, ponieważ nie chciały, by ktoś ją ukradł. Torba rzeczywiście była u kierownika. Jej właściciele sprawdzili zawartość i potwierdzili, że nic nie zginęło. "Na Polaków zawsze można liczyć" - skomentowali.