Mimo że zakupy energii dla jednostek samorządu są zwykle dokonywane w grupach, co pozwala uzyskać korzystniejsze ceny zwłaszcza dla mniejszych podmiotów, niektóre instytucje już teraz muszą liczyć się z ponad 4- czy 5-krotnym wzrostem. Tak jest m.in. w SZPZOZ im. Dzieci Warszawy w Dziekanowie Leśnym.
Ceny energii szybują, ucierpią również szpitale i instytucje kultury
Obecna stawka za energię elektryczną wynosi 0,33 zł/kWh brutto, ale w umowie obowiązującej od przyszłego roku wzrosła do prawie 2 zł za kilowatogodzinę.
– W tym roku za energię elektryczną zapłacimy około 630 tys. zł, a w roku przyszłym przy takim samym zużyciu aż 3 mln 230 tys. zł – to wzrost o 2,6 mln zł. Ponad pięciokrotna podwyżka oznacza, że szpital po raz pierwszy od 7 lat nie będzie w stanie zapłacić rachunków z uzyskanych z NFZ przychodów – mówi Robert Lasota, dyrektor szpitala w Dziekanowie i podkreśla, że szpital ma już ograniczone możliwości w zakresie oszczędzania.
- Nie ograniczymy zakupu leków, medykamentów, nie wyobrażam też sobie, że mielibyśmy na salach z chorymi zmniejszyć temperaturę do tych 19 stopni - dodaje.
Czytaj również: Dopłaty do węgla od rządu. Cena za tonę? Tylko 1000 zł - zapowiada Jarosław Kaczyński
Pod znakiem zapytania stoi też budżet Państwowego Muzeum Etnograficznego. - Żyjemy w niepewności i nie wiemy, jak konstruować budżet na przyszły rok – mówi Robert Zydel, dyrektor PME. – Przetarg na zakup energii elektrycznej wciąż nie został rozstrzygnięty. Wciąż nie zdecydowaliśmy się na włączenie ogrzewania w budynku, martwiąc się cenami ciepła. Rosnące ceny różnego rodzaju materiałów wpływają na możliwość przygotowywania przez nas wystaw i zajęć edukacyjnych – dodaje.
Czy oszczędzanie w placówkach kultury jest możliwe? - Nie sądzę - odpowiada Zydel. - Widzimy wzrost zainteresowania korzystaniem z muzeów. Za nami ciężki rok pandemiczny. Nie wyobrażam sobie, żeby obecne koszty utrzymania przenosić na klientów, podnosząc im ceny biletów.
Marszałek Adam Struzik zwraca z kolei uwagę na fakt, że wiele mazowieckich placówek boryka się teraz z wysokimi kosztami. Niektóre otrzymały dodatkowe wsparcie ze strony Mazowsza. - Ale nasz budżet też jest ograniczony, musieliśmy w nim przesuwać wydatki - zaznacza. - Jeśli koszty będą dalej rosnąć, placówkom będzie trudno dopiąć budżet.
Wygląda na to, że większości placówek uda się dopiąć tegoroczne budżety. Pod znakiem zapytania stoi kolejny rok. Jakie będą ceny prądu, ile zapłacą ostatecznie za ogrzewanie? Tego na razie nie wiadomo. Wiele będzie tak naprawdę zależało od decyzji rządu - choćby w zakresie wsparcia finansowego dla placówek kulturalnych i szpitalnych, czy jego wszelkich działań wpływających na ceny prądu.