- Chcieliśmy zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom. Kierowcy korzystający z różnych aplikacji podpowiadających im, jak przejechać jak najszybciej do domu, czy jak najszybciej dotrzeć do pracy. Zaczęli wykorzystywać wątpliwy skrót, czyli skrót przez park od strony ulicy Żołny. Musieliśmy postawić betonowe bariery - tłumaczy burmistrz Robert Kempa.
Betonowe bloki ważą po 250 kg. Ale jak mówią mieszkańcy, determinacja kierowców jest silniejsza i potrafią je nawet ... przestawiać.
- Nie dość, że przejeżdżali, to bardzo niszczyli drogę, wybijali dziury, robiły się ogromne kałuże... - mówi jedna z mieszkanek Ursynowa. - Dużo i szybko jeździli, śpieszyli się gdzieś. Często widać, że bariery są poprzestawiane i na nowo są rozjeżdżone tutaj te alejki - dodaje inna.
Polecany artykuł:
Dzielnica liczy na to, że pomysłowość kierowców skończy się wraz z postępami na sąsiedniej budowie Południowej Obwodnicy Warszawy.