policja

i

Autor: pixabay

Nie dał rady ukraść wódki. Ze złości rzucił się na szybę

Pijany mężczyzna przyszedł do sklepu po wódkę i chciał ją wynieść bez płacenia, ale został zatrzymany przez pracownika ochrony. Ku zdumieniu przypadkowych widzów postanowił skoczyć z impetem na szybę. Mężczyzna został ukarany mandatem za kradzież, a za uszkodzenie mienia zatrzymany.

Do zaskakującego zdarzenia doszło w markecie przy ul. Bokserskiej na Służewcu. Policjanci interweniowali wobec - jak piszą - "sfrustrowanego i agresywnego" 25-latka około godziny 16.00.

Nieudana kradzież w markecie

Kilka minut wcześniej mężczyzna przyszedł od do dyskontu i natychmiast skierował się do działu alkoholami. Następnie zdjął z regału butelkę wódki o wartości 120 zł i pomaszerował w kierunku wyjścia, omijając linię kas. Na taką formę "zakupów" nie zgodził jednak pracownik ochrony, który wyszedł naprzeciw sprawcy.

Mężczyzna został ujęty na gorącym uczynku i odprowadzony do pomieszczenia socjalnego. Wcześniej jednak rzucił się na szybę z taką siłą, że prawie ją wybił. Wartość uszkodzenia szyby wyceniono na 2500 zł.

"Agresywny i pobudzony

W trakcie interwencji policjantów mężczyzna był bardzo agresywny i wyraźnie pobudzony. Nie chciał poddać się badaniu na zawartość alkoholu w organizmie. Twierdził jedynie, że wypił dużo wódki i chce jeszcze. Funkcjonariusz ukarali go mandatem w wysokości 500 zł.

Na tym interwencja się nie skończyła. 25-latek zaczął przejawiać objawy autoagresji, więc funkcjonariusze zastosowali wobec niego środki przymusu bezpośredniego w postaci kajdanek oraz kasku ochronnego, żeby uchronić go przez ewentualnymi obrażeniami.

Mężczyzna trafił do policyjnej celi. Kierowniczka sklepu złożyła zawiadomienie o uszkodzeniu mienia, a pracownik ochrony został przesłuchany jako świadek. Po wytrzeźwieniu agresor usłyszał zarzuty, za które może zostać skazany na pięć lat więzienia. Nie wykluczone, że sąd zobowiąże go do naprawienia wyrządzonej szkody lub pokrycia kosztów naprawy.

Samoloty nad Warszawą