Marzenie o III linii metra
Metro znacznie ułatwia warszawiakom życie. Chociaż w okresie przedświątecznym zdarzało się w nim niewiarygodnie dużo awarii i utrudnień, to dalej jest to ulubiony środek transportu większości osób. Nic dziwnego, że wiele z nich ma nadzieję na kolejną linię w Warszawie.
Nadzieję tę podsyca niewątpliwie zbliżający się 2023 rok. W końcu na początku każdego roku robione są plany, które później władze mają okazję realizować. Warszawiacy zastanawiają się, czy tym razem „misją” dla miasta stołecznego będzie budowa III linii metra.
Czytaj także: Zanieczyszczone powietrze w metrze. Nawet 30 razy gorsze niż na ulicach
By sprawa ruszyła prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski musi podjąć wiążącą decyzję dotyczącą budowy trzeciej linii metra. Czasy są trudne, a projekt ten pochłonąłby gigantyczne pieniądze – znacznie większe niż zmiana miejskiego logo. Na III linię metra trzeba poświęcić miliardy złotych, mając nadzieję na dofinansowanie ze środków UE. Na razie miejscy urzędnicy wskazali wstępną trasę nowej linii od Stadionu Narodowego przez Dworzec Wschodni, Rondo Wiatraczna na Gocław. Wstępnie miasto chciało rozpisać przetarg projektuj i buduj w połowie 2023 roku. Nie wiadomo jednak, czy znajdą się na to środki.
Nowe stacje II linii metra
Na otarcie łez możemy poinformować, że po miesiącach negocjacji widać przynajmniej światełko w tunelu dla ostatniego odcinka II linii metra. Wkrótce miasto podpisze porozumienie z wykonawcą, a wtedy rozpocznie się budowa stacji: C3 Lazurowa, C2 Chrzanów i C1 Karolin, wraz ze stacją techniczną. Same prace potrwają co najmniej trzy lata. Na razie nie wiadomo, ile będzie kosztować budowa. Do tej pory był to punkt sporny na linii miasto-wykonawca. Gdy podpisano pierwotną umowę w 2018, ceny były zupełnie inne, stąd obecna potrzeba waloryzacji kontraktu. Miejmy jednak nadzieję, że sprawa pójdzie sprawnie i doczekamy się w końcu delikatnego unowocześnienia poczciwego metra.