Warszawa w czerwonej strefie: Nowe ograniczenia w komunikacji miejskiej
W Warszawie obowiązują nowe ograniczanie w przewozie pasażerów komunikacją miejską. W pojazdach może być zajęte tylko 50 proc. miejsc siedzących, albo 30 proc. wszystkich miejsc, również stojących. - Dlatego wypuszczamy na ulice wszystko co mamy. Warszawa posiada tabor w postaci 1500 autobusów, ponad 420 tramwajów, 50 wagonów metra - mówi Karolina Gałecka z ratusza.
Czytaj także: Warszawa w czerwonej strefie: Jakie obostrzenia obowiązują w stolicy?
Liczenie pasażerów w komunikacji miejskiej
- Od rana sprawdzany jest ruch pasażerski tak, żeby wiedzieć gdzie skierować więcej pojazdów. Na ulicach są już obserwatorzy Warszawskiego Transportu Publicznego. Są to osoby, które na węzłach przesiadkowych liczą pasażerów. Będą dostosowywać rozkłady jazdy w sposób elastyczny. Tam, gdzie będzie większe zapotrzebowanie mieszkańców na komunikację, będą kierowane autobusy miejskie. Tam, gdzie to obłożenie będzie mniejsze, będą te rozkłady modyfikowane - dodaje Karolina Gałecka
Brakuje około 1000 autobusów!
- Z naszych przeliczeń wygląda jednoznacznie, że będzie brakowało około 1000 autobusów, około 100 tramwajów. To nie jest kwestia 10 autobusów, które miasto mogłoby dokupić. My mówimy tutaj o 1000 autobusów w skali całej Warszawy - tłumaczy rzeczniczka.
Czytaj także: Warszawa nie jest gotowa na nowe obostrzenia. Będzie paraliż w komunikacji miejskiej?
"Pojazdów nie da się cudownie rozmnożyć"
- Tak, ograniczenia są niezbędne w walce z #koronawirus. Nie, nowe zasady ogłoszone przez rząd nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością. Papier czy prezentacje multimedialne przyjmą wszystko, ale pojazdów komunikacji miejskiej nie da się w cudowny sposób rozmnożyć - napisał na Twitterze Rafał Trzaskowski.