Małżeństwo opuściło swoje ówczesne miejsce zamieszkania na warszawskim Mokotowie w nocy z 20 na 21 maja. Dwójce nastoletnich dzieci zostawili jedynie pożegnalny list. Po czasie polskim służbom przy pomocy czeskiej policji udało się zlokalizować rodziców w Pradze. Para miała w tamtym czasie wyrazić chęć powrotu do Polski.
Nowe ustalenia ws. małżeństwa z Mokotowa. Nadal nie wrócili do Polski
Służby nie zatrzymały 44-letniej Anety oraz 49-letniego Adama, ponieważ nie miały do tego odpowiedniej podstawy prawnej. Jak ustalił "Fakt", mimo ich zapewnień, para wciąż jednak nie powróciła do Polski, o czym poinformował Szymon Banna z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. - Gdyby pojawili się w domu, na pewno o tym byśmy już wiedzieli - wyjaśnił śledczy.
Kobieta i mężczyzna nie są stroną żadnego postępowania, dlatego nie są poszukiwani listem gończym. – Na razie nie są o nic podejrzewani – powiedział prokurator.
Małżeństwo z Mokotowa znalezione w czeskiej Pradze
Pod koniec czerwca policjanci kryminalni z Czech otrzymali szczegółową informację od polskich służb na temat lokalizacji poszukiwanego małżeństwa. Międzynarodowa współpraca funkcjonariuszy doprowadziła do odnalezienia pary w Pradze, a dokładniej w jednym z najpopularniejszych parków Letenskie sady.
Para nie była w stanie psychicznym, który wymagałby udzielenia im pomocy. Czescy funkcjonariusze nie dopytywali, jakie są ich następne plany. Małżeństwo zachowywało się spokojnie, współpracując ze służbami. Po odnalezieniu rodziców nastoletnich chłopców, Aneta i Adam nie są już osobami zaginionymi.
Zobacz poniżej zdjęcia piwnic Pałacu Saskiego w Warszawie: