We wtorek w godzinach porannych na placu Politechniki doszło do próby zamordowania 61-letniego mężczyzny. Poszkodowany poruszał się po centrum Warszawy wraz ze swoim ochroniarzem. Podejrzany o zamach został ujęty przez funkcjonariuszy.
Policja zatrzymała podejrzanego o zamach z nożem w Warszawie
Anonimowi rozmówcy z policji zdradzili kilka szczegółów, o których głośniej może być dopiero w nadchodzących dniach. Najważniejszą informacją przekazaną przez funkcjonariuszy jest zatrzymanie podejrzanego o zaatakowanie nożem 61-latka w centrum miasta.
W ciągu kilkudziesięciu godzin napastnik miał zostać wyśledzony i zatrzymany przez odpowiednie służby. W tym między innymi nowo powołane Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości. Na ten moment podejrzany jest przesłuchiwany przez prowadzących śledztwo. Najpewniej klarowne oświadczenie policji w sprawie zatrzymania zostanie opublikowane wtedy, gdy podejrzanemu postawi się pierwsze zarzuty, a sąd zdecyduje o ewentualnym aresztowaniu.
61-latek otrzymywał wcześniej groźby
Jak podaje TVN Warszawa, od ponad kilku miesięcy ugodzony nożem mężczyzna miał otrzymywać anonimowe groźby utraty życia. Prokuratura Rejonowa w Śródmieściu otrzymała od poszkodowanego zawiadomienie już dwa miesiące wcześniej. Informował w nim, że nieustannie otrzymuje groźby karalne, z których zagrożenie jest rzeczywiste. Ponoć wiedział, kto miałby targnąć się na jego życie, miała to być osoba z jego rodzinnych kręgów.
Ranny nożem 61-latek jest menadżerem prywatnych i publicznych spółek. Karierę rozpoczął w latach 90. od działalności w Telewizji Polskiej. Piastował również miejsca na wysokich stanowiskach w Poczcie Polskiej oraz Polkomtelu. Pochodzi ze środowiska prawicowego, związanego z Kościołem Katolickim.