Osadzone w areszcie na warszawskim Grochowie szyją czapki dla dzieci z oddziałów onkologicznych - to kolejna edycja akcji "Czapki od serca". Do fundacji Ronalda McDonalda zgłosiła się ppor. Ewa Smolińska - i tak rozpoczęła się współpraca z osadzonymi.
Najpierw powstał film instruktażowy, z którego osadzone nauczyły się szydełkować. - Nasza czapka jest dziergana. Używamy do tego szydełka i włóczki. Nie jest to trudne, ale wymaga cierpliwości - tłumaczy Paulina Grabarczyk, autorka instrukcji. Przy pomocy pracowników aresztu udało się uruchomić "małą produkcję". - Przywoziłem włóczkę, która została prześwietlana. Później Ewa rozdawała włóczkę osadzonym w celach. A później, po tygodniu przyjeżdżałem i odbierałem gotowe paczki z czapkami - tłumaczy koordynator projektu, Krzysztof Daniluk.
Przy poprzedniej edycji akcji czapki trafiły do trzech szpitali. Były to: Szpital Pediatryczny WUM, Instytut Matki i Dziecka oraz Centrum Zdrowia Dziecka. Przygotowano pakiety dla mamy i małego pacjenta - jedną większą czapkę i drugą mniejszą.
- W tym roku obdarujemy osiem oddziałów onkologicznych w całej Polsce. Dlatego ruszamy właśnie teraz, ponieważ potrzebujemy wydziergać ponad tysiąc czapek - dodaje Daniluk.
Finał akcji zaplanowano na październik.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!